Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-02-2022, 20:56   #36
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację
Ani "Wędrowiec", ani Vuko, nie znaleźli żadnych śladów, zarówno na ulicy, jak i na kilku dachach… w kierunku muru miasta. Pogoda robiła swoje, a oni jednak mistrzami tropienia nie byli.

Nie pozostało więc nic innego, jak udać się… kilka osób zrobiło się głodnych. W sumie była już pora obiadowa, póóóźna pora obiadowa.

Do tartaku nie mają się co wybierać, tam w końcu udała się "konkurencyjna" grupka śmiałków. Na pastwisko poza miastem, to wyprawa zdecydowanie na co najmniej godzinę, albo dwie. Więc najpierw obiad…

Nadal z nimi nie było ani "Kołysanki", ani Draugdina. Gdzie też oni mogli się szlajać? No nic, jak głód, to głód, nie będą ich teraz szukali po całym mieście, pomyśli się o nich za chwilę. Rosłe chłopy, poradzą sobie sami, znajdą się…

Vuko co prawda pomieszkiwał, i stołował się w karczmie "Skaczący lew", ale dał się namówić, by zjeść posiłek w "Podpitym kocie". A co tam, czemu nie.

~

Blada i mało ruchliwa kelnereczka obsługiwała paru gości przybytku, zajadających się… kurczakami. A do tego ziemniaki, zupa ziemniaczana, i pieczone ziemniaki. Jakiś dzień ziemniaka, czy co??

Dla Yaroda Corah(a właściwie jej stan) wciąż pozostawał zagadką.

Towarzystwo zasiadło więc przy wspólnym stole, i zamówiło jadło i napitek. Rozpoczęto też rozmowy o ich "śledztwie", które jak na razie przyniosło jeden wielki guzik. No dobra, coś się tam dowiedzieli od żebraka, o jakiejś superszybkiej i silnej małolacie z kosą. To była jednak przysłowiowa kropelka w beczce…

~

- Ech… muszę się do sióstr wybrać, zaś mnie w krzyżu łupie… - Odezwał się nagle jeden z biesiadników w karczmie, wyglądający na rzemieślnika.
- Do sióstr?? Ty lepiej uważaj, żeby cię po wizycie u nich co innego nie łupało - Odparł jego kamrat, i po chwili się obaj roześmiali.
- Ale ja poważnie gadam kumie, uważaj u nich, ludzie różne rzeczy gadają…
- E tam pieprzenie. Fajne dziołchy, i pomogą, co z tego, że dziwaczne…







***

Komentarze za chwilę...
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest offline