04-03-2022, 10:58
|
#40 |
| Z początku wszystko szło dobrze. Luę opuszczano w miarę powoli, a ona dbała aby nie trzeć o ściany, tylko zwinnie się od nich odbijała. Cały czas dbając o bezpieczeństwo swoje i zapalonej latarni.
Studnia wyglądała na zwykłą i nie było tu żadnych odnóg do podziemnych tuneli... były jednak pomniejsze dziury! Monety jak zawsze, z pewnością się przydadzą, ale nagle pojawiły się dwa problemy. - Wyciągaj! Wyciąg! Wyciąg! Aaaaaa... - rozpaczliwie wyrwało jej się z gardła.
Nie miała najmniejszego zamiaru walczyć z jadowitymi wężami, tylko czym prędzej ewakuować się z tej studni! Sięgnięcie po sztylet kosztowało by ją czas którego nie miała, nawet jeśli miałby służyć tylko do obrony. Obecnie w tej kwestii mogła liczyć tylko na latarnię. Ale i tak największe znaczenie mieli jej koledzy na górze. |
| |