- Trenować Tkanie możecie. Postarajcie się nie robić niczego co mogłoby być dla czyjejś strefy komfortu. Zarówno względem duchostrażników jak i swoich. Jakby co to powiedzcie, że za jedzenie ja zapłacę -.polecił Daichi dzieciarni. - Potarajcie się nie robić za dużo kłopotów pani Asami. -
- Ja mogę zapłacić za jedzenie - Tobio podniósł rękę.
- Oj, przywiążemy Hidekiego do słupa i zakneblujemy i będzie spokój. Jeśli Tobio z łaski będzie trzymał się ode mnie na dystans to może sobie łazić skwitowała Kaburagi Kohaku
- "Bo się prosił" nie jest akceptowane przez sąd jako okoliczność łagodząca... - westchnął aspirant Kaburagi. - Jakkolwiek nawet w "Bo się prosił" bywają wyjątki... I postarajcie się nie wylądować w szpitalu.
-Zwłaszcza, że Fuyu została w domu, a Aiko sobie poszła? - spytał Rin.
- Między innymi. I zostawcie w spokoju pana Zaheera.
-Fuyu będzie zachwycona. Jeszcze nigdy nie spotkała nikogo z Pustyni! Więc Kohaku nie bij Tobia!
-Z góry dziękuję za pani pomoc, pani Asami. To dobre dzieci, proszę mi wierzyć. U Sępa - Możliwe... - wolał nie drążyć tematu Pustyni - Czy przynajmniej sprawy tej siwej załatwiliśmy?
-Ile masz jeszcze kasy? - szepnął do Migmara.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |