Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2007, 13:47   #321
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Skryta pod płaszczem prawa dłoń Brujaha zacisnęła się na rękojeści schowanego za pazuchą kołka tak mocno, że ten niemal złamał się. Kiedy wampir siedzący w powozie "uniósł się", przez ułamek sekundy dla znających temperament Marcela świat zatrzymał się, czekając na starcie, zapewne katastrofalne w skutkach dla tkwiącej na trakcie koteri. O dziwo nie nastąpiło nic, choć o tym co stało się tak naprawdę, świadczył tylko znów goszczący na twarzy postawnego wojownika grymas, zapewne mający jak zwykle być swoistym odpowiednikiem szelmowskiego uśmieszku.Thomas pamiętał go z chwili, kiedy się poznali - na sekundę przed tym, nim Brujah wyprowadził pierwsze mierzące w niego ciosy. Młody Ventrue widział go, kiedy Marcel "opanowywał się", by nie ulec jego prowokacji i poczekać na lepszą okazję. Spokój jakiem zareagował okryty podniszczonym pledem olbrzym, świadczył o tym, że znów toczył walkę sam ze sobą. To była jedna z tych walk, w których nie istotne było kto wygra - niezależnie od wyniku, jakaś tragedia zbliżała się wielkimi krokami...

-Marcel... Panie... do usług...-olbrzym wciągnął powietrze i wysyczał pierwsze słowa. Kiedy zabrzmiało ostatnie, jego uśmiech wyglądał już prawie szczerze, a jego "lico”- jeśli można użyć takiego słowa jako określenie jego nieogolonej mordy - wyrażało wręcz zrozumienie dla ich sytuacji i rodzaj skruchy za swoje zachowanie.
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel
Ratkin jest offline