Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-03-2022, 19:21   #112
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
„Na zwiędłe cycki Belithele!” pomyślał Høflig biorąc na bark cios, który komuś lżejszej postury pewnie urwał by głowę. Uniesione pod odpowiednim kątem ramie bardziej strąciło niźli otrzymało cios, główna energia napastnika poszła w bok. Norsmen uderzył bez zwyczajowych zamachów, brutalnie, jak nie raz zwykł czynić walcząc w tłumie, gdzie nie było miejsca na nic. Wtedy biło się żeleźcem, okutym grotem, obuchem a nawet wzmocnionym żelazem końcem styliska. Lars znał człeka, którego ktoś w bitewnym tumulcie udusił wpychając mu drzewce topora w gardziel. Jednym słowem topór mógł być śmiercionośny nawet wisząc na pasku umiejącego go używać człowieka. Lars wiedział jaki zeń robić użytek.

Krew nim bryznęła na ścianę wpierw szkarłatem zakwitła w oświetlonej chybotliwym blaskiem świec izbie. Z ust pałkarza wyrwał się jęk. Lars już poprawiał. Zawsze robił co trzeba do końca, nie zostawiał za sobą pracy niedokończonej. „Jak masz coś zrobić, to zrób!” mawiał ojciec garbując mu skórę przed wielu laty, nim czas zmienił go w zniedołężniałego dziada. „A jak robisz, rób porządnie!” brzmiała druga, nie mniej bolesna lekcja. Lars spamiętał je wszystkie. Były wypisane na jego grzbiecie bolesnymi wersetami. Ostrze, wcześniej wyprowadzone pod kolano napastnika z pałką, teraz już z całych sił, oburącz, pomknęło w górę wypruwając wnętrzności wroga w parującym kłębowisku.

Spryskana posoką twarz Larsa zwróciła się ku drugiemu z wrogów, zepchniętego w kąt. Trzeci stał w progu. Niers próbował dźwignąć się z ziemi, choć Lars nie miał pojęcia jak i kiedy ten się tam znalazł.

-Jeszcze jeden! - krzyknął do swoich kamratów ten przy drzwiach wyraźnie przekonany, że kompani uporali się z robotą. Cóż, czasem robota potrafiła przyjść do człowieka. Lars widząc jak ten stara się kopniakiem powalić gramolącego się Niersa uderzył płasko prowadząc żeleziec tak, by trafił nogę lub biodro krzykacza, coby się nie wykręcał wymyślnymi piruetami, padami czy jakimiś innymi szachrajskimi sztuczkami. Bez ostrzeżenia. Bo i po co?


.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon

Ostatnio edytowane przez Bielon : 07-03-2022 o 19:25.
Bielon jest offline