11-03-2022, 19:21
|
#90 |
| Bran Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, podczas podróży;
-49 °F, bezwietrznie, bez opadów, pochmurnie;Mag pogładził swą białą, niczym otaczający ich zewsząd śnieg brodę w namyśle.
- Jaką magią można zadać taką śmierć? Niechybnie magia wywołania. - Dzaan przytaknął swoim słowom - ...być może połączona z esencją energii negatywnej, lecz to mniej prawdopodobne. - po jakimś czasie, czarodziej dodał jeszcze od siebie kilka słów - Pytacie, bo chcesz odnaleźć sprawcę. Być może ci to ułatwię, szanowny krasnoludzie. Znam maginię zdolną do takich okrucieństw, tak... znam, choć to nie najlepsze słowo w tym przypadku. Avarice. Diablę o bladym licu. Przybyła do Dolin w czasie zbliżonym do mojego przybycia. Nie dostrzegam motywacji, lecz jest zdolną wywoływaczką, a przy tym paranoiczną osobistością o różnych nieodgadnionych przez moja skromną osobę skłonnościach i zachłannym pragnieniu posiadania magii. Co się zaś tyczy kłutej rany. - Dzaan spojrzał w dół na kroczącego obok krasnoluda - Nie będę odkrywczy. Magia i rana zadana bronią oznacza jedną z dwóch rzeczy. Zadano ją magicznym orężem lub chciano ukryć fakt użycia magii.
- W Bryn chciałbym jeszcze coś pokazać. Być może nie związanego ze sprawą, ale wyglądacie na kogoś kto widział już sporo na świecie. Ja widziałem to pierwszy raz i nie widziałem nigdy dotąd. - zapowiedział Bran.
Dzaan ponownie pokiwał głową. Można było spodziewać się, że już teraz padną pytania, lecz mężczyzna ten okazał się milczącą oazą cierpliwości.
- W oddali widać już stolicę...
Ostatnio edytowane przez Rewik : 11-03-2022 o 19:25.
|
| |