11-03-2022, 23:58
|
#518 |
| Joachim stwierdził, że gra w całkiem niebezpieczną grę. Z jednej strony musiał sprawiać wrażenie praworządnego magistra, który chce być pomocny w takich kwestiach jak walka z wyznawcami Chaosu. Z drugiej oczywiście chciał by jego kamraci z kultu nie zostali złapani, a on powiązany z ucieczką wyroczni. No ale nie miał wyboru tylko musiał się wprawiać do takiego podwójnego życia jakie go najwyraźniej czekało.
- Trudno powiedzieć, czy zbiegowie są w mieście - odparł na rozważania głowy rodu Hansenów.
- Z tego co widziałem spacerując, jest tutaj dużo opuszczonych budynków i magazynów, gdzie ci plugawcy mogliby się ukrywać. A i wydostać się za miejskie mury po podniesieniu alarmu nie byłoby dla nich proste. Choć nie jest łatwo przewidzieć jakimi możliwościami dysponują ci, co bratają się z mutantami. W każdym razie nie można wykluczyć, że jakoś im się udało wydostać poza miasto, a w takim wypadku jak słusznie zauważyła Panna Froya, im szybciej będzie podjęty pościg tym większa szansa że uda się wyśledzić zbiegów.
*******************************************
Kiedy zaczęło się przejaśniać, podjął decyzję że dołączy do Froyi w jej poszukiwaniach. Bycie pomocnym na pewno nie zaszkodzi mu w oczach van Hansenów i oddali ewentualne podejrzenia, gdyby takie się kiedyś pojawiły. A i może w zamian mógłby zaproponować tej ładnej szlachciance o gorącej krwi w żyłach udział w jego łowach na syrenę. Z wizyty w Akademii Morskiej wrócił wprawdzie z bolącą od nadmiaru często sprzecznych informacji głową, ale niektóre z teorii o których czytał wskazywały, że kobiety mogą być bardziej odporne na zagrożenie ze strony syren.
Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 12-03-2022 o 00:00.
|
| |