Diana najpierw patrzyła jak M’olibden zrobił ziup i nie wiedziała, jak odłączenie się od ich zespołu interpretować. Coś namieszali „czyjak”? Nie znała się na czyjakowaniu. Na uspakajaniu płaczących nastolatków też. Zesztywniała skonsternowana. Co powinna zrobić? Nie miała młodszego rodzeństwa lub kuzynostwa, w szkole należała do tych bezwiednie popularnych dzieciaków, przynajmniej w Szkocji. Nie znęcała się nad nikim, ale chyba z żadnym się nie kumplowała. Utulenie jeszcze pogorszyłoby sytuację, bo poczułby się zupełnie jak dzieciuch. Przyklękła przednim, położyła dłoń na ramieniu i uśmiechając się łagodnie powiedziała.
- To ja powinnam była cię przeprosić i powinnam to zrobić wcześniej. Byłam zła na siebie, ale wyżyłam się na tobie, bo chciałem aby ktoś też pocierpiał. Taka prawda.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |