Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-03-2022, 18:37   #94
Rewik
 
Reputacja: 1 Rewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputacjęRewik ma wspaniałą reputację
Bran, Oberik
Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, trzynaste dzwony, świątynia;
-49 °F, wiatr, bez opadów, pochmurnie;
Młodzieniec z Goodmead oraz krasnolud udali się wspólnie do świątyni boga Słońca.

Był to czas, kiedy zazwyczaj w owej świątyni świętowano radośnie coraz to wyżej świecące słońce na horyzoncie znad gór Grzbietu Świata, lecz dzisiaj prócz dwóch kłócących się osób nie było tu nikogo.

Pierwszą osobą była ludzka kobieta, do której gnom, jej "rozmówca" zwracał się imieniem "Mishann". Gnom zaś...
- Implikujesz, że nic nie powinniśmy robić?! Sugerujesz, że starania moje oraz Macreadusa to bluźnierstwo? Niech mnie pioruny, kobieto! Co na to twój bóg, patron młodości, wigoru i kreatywności?!
- Znów mylisz Amaunatora z Lathanderem, magistrze Dimble!
- Tak, tak, zatrzymałaś się w ubiegłym stuleciu razem ze swoim bogiem! Amaunator to, nie umniejszając szanowane prze ze mnie bóstwo, ale jeszcze z starożytnego Netherilu. Lathander to jedyne i prawdziwe, odrodzone wcielenie...

Gnom odwrócił się do Oberika i Brana.
- A wy co... O hoho! Kogo moje oczy widzą.

Gnom był osobą zawsze elegancko ubraną, a przy tym dość gorączkową, przez co elegancja traciła nieco na rzecz uroczego bezładu.



- Panicz Frostbeard i ty... drugi! Sam Lathander was na świat zesłał, byście zjawili się w tej chwili przed mymi oczyma! - Gnom nie powstrzymał się, by z przekąsem spojrzeć na Mishann. - Pamiętacie jak opowiadałem wam o Macreadusie i naszym nowym projekcie Letniego Słońca na bazie ciepła rozpadu A cząstek metali? Martwię się o mojego druha. Nie wraca od bardzo długiego czasu. Dla bezpieczeństwa i spokoju, prace prowadziliśmy na północ od Samotnej Kniei, niedaleko dopływu do Maer Dualdon. Jest tam opuszczona posiadłość. Pracowaliśmy razem, ale dość już miałem tego cholernego mrozu! Macreadus został. Uparciuch jeden. Poratujecie? Potrzebuję kogoś, kto sprawdziłby czy wszystko z nim w porżądku! No... a u was wszystko jak należy? Co was sprowadza do świątynia PANA PORANKA?
 
Rewik jest teraz online