- A to miło... - Stanisław spróbował utrzymać na twarzy uśmiech. Czyżby się wygłupił?
Stefan zaś zlustrował faceta wzrokiem, a potem zarzucił sobie klucz na ramię. Zmierzył Geista spojrzeniem, które zgryźliwością pasowałoby do kogoś 3 razy starszego.
- Ano mówiłem, że państwo samo z siebie nie może siebie nazwać Krajem Chorych. Tak może nazwać tylko osoba z zewnątrz.
-Myślisz Stefan, że my jesteśmy Państwem Cwaniaków, czy Złodziei? - starszy Nowicki wysilił się na dowcip. -Mniejsza o to, bo byśmy się musieli odwdzięczyć równie zgryźliwym mianem dla Amertis…. A z tutejszych ludzi poznałem równie dużo miłych, pracowitych osób co zadufanych w sobie dorobkiewiczów - zakręcił kluczem koło. Potem wskazał nim Geista:- Możecie być tutaj obcokrajowcem, ale zachowajcie z tego trochę dumy. I zastanawia mnie jak to świadczy o Waszmościa stosunku do swojej ojczyzny, czy inteligencji ludności z Amertis, że uzywacie takiego miana jak Kraj Chorych- wobec kraju z jakiego pochodzicie. Czyli Waszmość jest z “Ilion”, to jak się na Was mówi “Iliończyk”?
Urodziłem się i wychowałem w Piastii. Jestem “Piastianinem”, a nie jak niektórzy kaleczą tę nazwę jako “Piastiak” Więc?
-Waszmość… - Stasiek parsknął. Do tej pory “Waszmość” to była wręcz ksywa zarezerwowana u Stefana jako ksywa dla Roya Mustanga. Jakkolwiek brzmiąca nawet grzecznie w przeciwieństwie do nazw kpiących z nazwiska Płomiennego Alchemika (na czele piastiańska “Szkapa”), to zawsze rozbrzmiewała ironią. I jakby Stefan protestował na nazwanie Mustanga szacowniejszym tytułami jak “generał”, “alchemik”, czy “szef”. Czyżby “Waszmościem” miał teraz być Geist?
- A Stanisław ma rację, fakt że Grumman nie zadbał o nasze wcześniejsze spotkanie na wspólnym gruncie świadczy na niekorzyść… Jakby któraś ze stron była za mało ważna. Zwłaszcza przy subtelowośći tego przedsięwzięcia.
-Subtelności.
-Nieważne. Ważniejsze jest, że coś mi świta wasze nazwisko, a nawet nie zostaliśmy sobie przedstawieni. A kolejny… niezapowiedziany gość opóźnia wyjazd. A ja nie wiem czy mam szykować herbatę, czyt nie bo zaraz jedziemy? No więć kuma pan, że stawia mnie to w niewygodnym położeniu, panie Geits? - Stefan zarzucił sobie ponownie klucz na ramię. Przy okazji próbował wyczytać cokolwiek istotnego z twarzy przybysza.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |