- Dobry pomysł Panie Wodnik na pewno przekaże i wykorzystam! Chodźmy przekazać, a Pan niech zrobi kopię do widzenia! - Powiedział Migmar dosłownie ciągnąc Daichiego do wyjścia.
Gdy oddalili się od lombardu zaczął szeptać do policjanta - Od odwiedzin w lombardzie zaczyna się odliczanie mam dwie godziny na załatwienie moich spraw jeżeli nie zgłoszę się do tego czasu na stołówkę dworcową i nie podam hasła do ekstradycji zaczną okaleczać kelnera... Panie Daichi mam propozycje niech Pan sprowadzi Pana komendanta do Chrupko i Złotko możemy powiedzieć, że przekonał mnie Pan żeby się poddać, wyjaśnię mu całą sytuację osobiście jeżeli uzna to za stosowne oddam się w jego ręce pod sąd. Pan Panie Dachi i Komisarz Gendo zaufaliście mi ja to zaufanie zdradziłem nie chce, żeby któreś z was stracił przezemnie stanowsiko... - Po chwili ciszy dodał - Mam nadzieje, że dam radę przekonać Pana Komendanta, żeby wystawił mi zgodę na działanie pod przykrywką z wcześniejszą datą ważności moglibyśmy sprzedać to prasie jako fakt, że działałem pod przykryciem już w restauracji, ale to upoważnienie nie miało daty końcowej i jak uratujemy Korrę będzie to również zasługą Pana Gendo. |