Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2022, 12:18   #108
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Daryll czuł się coraz bardziej zakłopotany. Gesty Barta, a potem pracowników baru powodowały, że ściskało go w gardle. Czuł się podle, jak ostatni niewdzięcznik bo nie był w stanie zdobyć na nic więcej niż wymruczane pod nosem „dziękuje” skierowane do kelnerki. W dodatku siedział w towarzystwie swoich rówieśników i bardzo starał się by nie wyjść na odludka i odklejeńca. Nie za bardzo wiedział jak się zachowują normalne dzieciaki w jego wieku, bo nie udzielał się towarzysko a „Beverly Hills 90210” wzbudzało u niego uśmieszek politowania i nie było wiarygodnym źródłem wiedzy o współczesnych nastolatkach. Wątpliwa sława jaką zdobył za sprawą swojej mamy i siostry mu nie leżała, zdecydowanie wolał pozostać niewidzialny, chociaż z dwojga złego lepiej dostawać darmowe żarcie w barze niż znajdować na liście podejrzanych o zabójstwo Mary McBridge.

Ledwo zdążył ochłonąć usłyszał rozmowę, która przyciągnęła całą jego uwagę. Dawno już zapomniał o tym turyście, miał swoje własne problemy, wariat w masce omal nie pozabijał mu całej rodziny. Całej, bo po za siostrą i mamą, Daryll nie miał nikogo. Ze starym odkąd ten się zawinął z Twin Oaks nie gadał. Syn nie raczył nawet zatelefonować do niego by poinformować, że była żona i pasierbica walczą w szpitalu o życie. Jeszcze zwaliłby mu się na łeb i to byłby dopiero dramat.

Słysząc pytanie strażaka zaniemówił. Nie wiedział jak się zachować, co odpowiedzieć. Przesiedział z Bartem i Anastasią kilka godzin w barze czekając na dziennikarza, zbliżała się czwarta i nie zdążył jeszcze odwiedzić mamy i Wi w szpitalu. Musiał załatwić swoje własne sprawy. Kobieta miała marne, wręcz zerowe szanse przeżyć, ale z drugiej strony jeśli istniał chociaż cień szansy…Jeśli to Wikvaya znalazłaby się na jej miejscu? Ta turystka ma rodzinę, która na nią czeka i się martwi pomyślał. Każda para oczu mogła się przydać. Nie mówiąc już o tym, że Daryll znał pewnie góry lepiej niż każdy jeden strażak i ratownik. Nie potrafił odmówić.
- Dobrze proszę pana. Spotkamy się za godzinę pod pensjonatem – zwrócił się w końcu cicho do mężczyzny.
 
Arthur Fleck jest offline