Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-03-2022, 20:01   #96
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Wymarsz z Targos był nieco przygnębiający. Nie dość, że sprawa ducha, to jeszcze wraz z nimi wędrowało kilku pogorzelców. Zima w Dolinach robiła się coraz bardziej ponura. Podczas marszu Lotta gwarzyła z Ovem o starych i nowych sprawach. Nie wspomniała mu o odcisku buta, który być może ich śledził; mężczyzna martwił się już wystarczająco. Rozmawiała z nim natomiast o sprawie zabójstwa żony Brana - współczuła krasnoludowi straty, a w takich sprawach im więcej oczu i uszu, tym lepiej.

W Bryn Shander była już wielokrotnie, ale zawsze robiło wrażenie, a przy posągu można było się ogrzać niezależnie od gniewu Auril. Lotta uśmiechnęła się złośliwie; podziemne elfy nigdzie nie były lubiane, a tu posąg jednego z nich jawnie kpił sobie z mocy bogini. Oczywiście znała historię jego powstania, ale skojarzenie nasuwało się samo.

W mieście spotkali się z przyjaciółką Umu. Gdy okazało się, że Topaz wyrusza tam, skąd oni właśnie przyszli Lotta spytała, czy kobieta nie byłaby chętna eskortować kapłanki Lathandera do Targos. Pokrótce nakreśliła problem właściciela Luskan Arms. Miała nadzieję, że towarzystwo Topaz, która była tu chyba dość znaną personą zachęci kapłankę do podróży. Pertraktacje w świątyni zostawiła Branowi, jako kapłan lepiej się na tym znał.

Sama poszła wraz z Sorcane by posłuchać wieści o wydarzeniach w mieście. Topaz wyglądała na dobrze poinformowaną i Lotta zastanawiała się czy może ona wiedzieć coś o barbarzyńcach i nastrojach z nimi związanych tu i w innych miastach.
 
Sayane jest offline