Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-03-2022, 16:35   #308
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
LOL wszyscy robiÄ… z biednego Teda drug addcit a on jest po prostu clark kent good old boy from the south of USA z emocjami podkeconymi przez faceboga, ale nasze postaci o tym nie wiedzÄ….

EDIT znalazłem scenkę gdzie Ed został spłodzony może wkleje przerobioną wersje do jakiegoś posta ? Zobaczymy jakby co to TW opisy hetero seksu w linku +18 tu jest link do oryginalnej sesji, ale TW dla MG zupełnie w tamtej sesji olewaliśmy gramatykę więc oczy cię mogą rozboleć :P http://lastinn.info/archiwum-sesji-z...-valley-7.html ([Justice League]Hero From The Valley)

- Za takie hojne Dary należy się odpowiednie podziękowanie- wymruczał bohater, ciesząc się, że wreszcie ma okazje na wykorzystanie technik, które ćwiczył w samotności, odkąd zyskał moce.

Zaczął wibrować dłoń, ze zmienną częstotliwością delikatnie masując przy tym zgrabną pierś. Gdy z ust Bogini wydobył się jęk Ted uśmiechnął się - Pozwól że ja też pozbędę się niepotrzebnej odzieży dobrze ? - Spytał z uśmiechem i już w kilka sekund stał przed nią w pełni swej nagiej glorii.

Kostium wrócił do pierścienia a ubranie pożyczone od Tadema leżało na złożone w kostkę przy drzwiach - Dobrze więc wrzućmy drugi bieg! - Zawołał z uśmiechem. Po chwili kobietę otoczyła cielistej barwy mgiełka a blade ciało zostało obsypane pocałunkami ręce "wibratory" również nie próżnowały

Pomiędzy tymi zabiegami usłyszała głos BlueStrika- Pamiętaj że to ty narzucasz tępo. Teraz poznasz przyjemniejszą stronę mojej mocy i możesz się nią cieszyć Tak. Długo. Jak. Chcesz! - Powiedział a w jego głosie prócz rozbawienia dało się wyczuć pewną głębię podnieconego tembry.

Bogini długo poddawała się pieszczotą Bohatera. Szczególnie podobało się jej gdy wibrujące palce Teodora zawędrowały do jej łona. Jej skóra zaróżowiła się lekko, a oczy błyszczały niesamowicie.
W pewnym momencie chwyciła go za ramie zatrzymując w miejscu. Była to nie lada sztuka, biorąc pod uwagę jak szybko się poruszał. Przyciągnęła go do siebie obejmując go w pasie.
- Pokazałeś co potrafisz i teraz moja kolej - szepnęła mu do ucha i ugryzła go delikatnie w szyję.
Bogini zaciągnęła go do fontanny. Gdy ich stopy zanurzyły się w wodzie zaczęli się zapadać jak by marmurowa niecka nagle zamieniła się w grzęzawisko. Ted znalazł się pod wodą odruchowo wstrzymując oddech. Musiała to być rzeka, po czół jak prąd wody opływa jego ciało. Jakaś zagubiona rybka śmignęła mu koło ucha.
Opadli na piaszczyste dno. Bogini położyła palec na jego nosie uśmiechając się figlarnie.
- Dopóki jesteś ze mną nie utoniesz-powiedziała - Teraz woda jest twoim powietrzem. Nie bój się jej
Blue Strike wahał się jeszcze przez chwilę, ale jego płuca gwałtownie domagały się powietrza. Na wpół świadomie wciągnął trochę wody nosem. Ku swojemu zaskoczeniu nie poczuł kującego uderzenia wody, ale zwykłe lekko chłodne powietrze.
- O właśnie-powiedziała patrząc m w oczy. - Oddychaj, po zaraz sprawę, że będzie ci to przychodziło z trudem
Jej dłonie, a zaraz potem usta zaczęły go pieścić z zakasującą wprawą. Rzeczywiście po chwili oddychał już z lekkim trudem czując jak fale przyjemności przelewają się przez jego ciało. Nagle bogini pchnęła go tak, że opadł plecami na dno. Działo się to jak w zwolnionym tempie za sprawą oporu wody. Nim poczuł dotyk piasku ona już siedziała na nim ujeżdżając go w niezbyt szybkim tempie. W uszach dudniła mu krew i pełne ekstazy jęki Córki Rzeki. Ta ciągle zwalniała rytm, co w pewnym momencie zaczęło być lekko irytujące.

Słuchając nagłego impulsu chwycił boginię w pasie i zepchnął ja z siebie jednocześnie przygniatając swoim ciężarem. Zobaczył jej pełen trumfy uśmiech i zrozumiał, że właśnie tego chciała. Teraz to on nadał rytm który szybszy bardziej gwałtowny. Bogini krzyczała i wiła się pod nim, ale ani razu nie poprosiła by przestał.

W końcu Teddy poczuł jak napięcie go opuszcza i prawie bez sił opadł na piękną Córkę Rzeki. Ta zaczęła go głaskać po włosach mrucząc niczym kot.
- Mój bohater-powiedziała do niego tuląc go w ramionach. - Mógłbyś tu zostać na zawsze, ze mną... Ale potrzebują cię twoi przyjaciele.... i tak cześć ciebie zostanie ze mną...

Theodorowi chyba w pewnym momencie urwał się film, bo oto leżał nagi w płytkim basenie fontanny, a bo bogini nie było śladu. Zmęczenie jakie czół szybko zbladło. Bohater pozbierał ubrania i dary ciągle mając w uszach jęki bogini, a przed oczami jej rozkołysane, blade ciało.


 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-03-2022 o 18:33.
Brilchan jest offline