Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-03-2022, 21:35   #53
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Sobota, 16 lipca 1920, Arkham, Biblioteka uniwersytecka

- Bardzo dziękuję za pomoc Panno Brawn - Powiedziałem po zapoznaniu się z encyklopedycznymi pojęciami, chociaż osobiście miałem nadzieję na zdecydowanie więcej - Długo Panna pracuje w bibliotece? Przy moich wcześniejszych wizytach nie zauważyłem Panny.
- To moja pierwsza sobota. Wcześniej soboty i niedziele spędzałam w domu, ale ostatnio postanowiłam coś zmienić, a więc jestem. - na koniec uśmiechnęła się.
- To bardzo dobrze. Zmiany w życiu są ważne - Przytaknąłem do tego głowa - A powiedz mi, zaglądałaś do schematów, które ci dałem na wczorajszych wykładach?

Dziewczyna wyraźnie zmieszała się
- Ja... tak, jeszcze wczoraj zaczęłam analizować projekt, ale moja odpowiedź nie jest jeszcze gotowa...
- Oczywiście, że nie jest - Odpowiedziałem z uśmiechem na twarzy - I nawet tego nie wymagam. Gdybyś miała już wszystko rozpracowane, byłbym bardzo zaskoczony. Jak już mówiłem, masz czas do piątkowych zajęć. Gdybyś jednak chciała o coś zapytać wcześniej tutaj masz moją wizytówkę - Wyciągnąłem z kieszeni prostokątny kartonik, na którym znajdował się mój tytuł koło imienia i nazwiska, a pod nimi numer telefonu domowego oraz adres - W razie potrzeby zadzwoń, przyjdź lub złap mnie na uczelni.

W tym momencie podszedł do mnie Ryan, łapiąc mnie za ramię i odciągnął od Panny Brawn.

- Przepraszam na chwilę - Powiedziałem do dziewczyny, a później wysłuchałem przyjaciela.

- James, będziemy mieli kłopot - oznajmił półgłosem - Jackie twierdzi, że to niezwykle cenny egzemplarz mało znanego dzieła Homera. Chce kilku dodatkowych godzin na jego oględziny i jest bardzo stanowcza. Rzekłbym, że próbuje mnie zaszantażować osobą profesora Armitage. Zgodziłem się na to, by zatrzymała księgę na jeszcze cztery godziny, ale boję się, że Goodman może się w międzyczasie wybudzić. Muszę wracać do przychodni, żeby się nim zająć. Możesz w tym czasie udać się z panną Jackie w jakieś ustronne miejsce, w którym moglibyście oboje obejrzeć tę księgę? Nazwała ją Setigramem i chyba wie, o czym mówi. Mógłbyś ją w trakcie tych oględzin wypytać o wszelkie spostrzeżenia i uwagi. Nawet, jeśli to dzieło nie ma nic wspólnego z przestępstwem i znalazło się tutaj przypadkiem, sprawia wrażenie tak niebywale cennego, że po rozwiązaniu naszych obecnych problemów moglibyśmy się dzięki niemu znaleźć na pierwszych stronach Washington Post i San Francisco Courier.

Słuchałem Ryana, chociaż nie wszystkie słowa do mnie docierały po wyrwaniu mnie z rozmowy z Abigail. Dotarły jednak do mnie najważniejsze informacje, że księga, która obecnie jest dla nas ważna, Flanaghan postanawia pozostawić na kilka godzin bibliotekarce.

- Oczywiście, pójdę z nią razem… ale spytam się Abigail, czy ta pójdzie z nami. Wiesz jak to może wyglądać, jak mężczyzna będzie sam na sam z kobietą w jednym pomieszczeniu. Nie potrzebne nam takie gadanie ludzi.

Jak powiedziałem, tak zrobiłem. Podszedłem do Abigail i zaproponowałem jej kontynuowanie naszej rozmowy w bardziej ustronnym miejscu w obecności Jackie. Raz, że będę mógł omówić z nią pytania, czy inne kwestie w sprawie architektury dalekowschodniej w momentach, gdy Jackie będzie studiować książkę, a dwa w najważniejszych momentach wysłuchiwać bibliotekarki o tym co ma do powiedzenia o tym dziele i zadać jej ewentualne moje pytania.

Jak widać James zgodził się na prośbę Ryana. Dodatkowo do wspólnego badania książki zaprasza Abigail, chociaż bardziej w tym momencie zależy mu na rozmowie z dziewczyną niż na badaniu tej książki.

 
Elenorsar jest offline