18-03-2022, 23:31
|
#171 |
Dział Postapokalipsa | Wioska Wypas, noc 20 shnyk-ranu
Bhurrek był niezwykle walecznym Węszymordą, nieustraszonym i zajadłym, prawdziwym ucieleśnieniem drapieżnej furii Wielkiego Wyjcy. W innych okolicznościach bez wahania skoczyłby pomiędzy bawoły rozszarpując na strzępy każde bydlę, które tylko odważyłoby się na niego spojrzeć, ale tej nocy, po tak wielu aktach męstwa i brawury, gnol poczuł się w końcu znudzony tymi wszystkimi swawolami.
Prychnąwszy zatem pogardliwie na przyglądającego mu się bawoła, Bhurrek zakręcił w miejscu i kilkoma susami dopadł wyglądającego z ruin kaplicy Ślepaka. Bezpieczny w cieniu rzucanym przez łuk wejścia do przybytku, barbarzyńca wyprostował się na całą swą wysokość i uderzył kilka razy wielką niczym bochen chleba pięścią w porośniętą brudnym od błota futrem pierś.
- Zbrodzień ubitny - oznajmił nie znoszącym sprzeciwu tonem - Un Waniek, wiedźmuk latatajło! Jam sem wielgchny bitnik, wiedźmuka szczezał. Rafafel mienkiszon ubitny przez krowa, gańba na uny łepet. Hajdi hajdi za wójta, mus opytać, kade zapłata. A potem hajdi na Ostry Gar.
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
|
| |