29-03-2022, 21:05
|
#120 |
| Korytarz w skrzydle dla służby
Zogniskowana na chwili, na każdym detalu czasu, adeptka z wyprzedzeniem czytała emocje zbrodzieni, wiedziała, że fortelem zyskuje ledwo kilka ziarenek pisaku w klepsydrze jej życia i śmieci. Zmierzyła korytarz na skośne długie cięcie. Raz, drugi, ostrożnie dreptając w tył bucik za bucikiem.
Na groteskowo oświetlonych twarzach trzech zbirów łamały się upór i zawahanie. Złość jeszcze brała górę nad strachem, każdy bowiem chciał się przed innym popisać, pierwszy dopaść czarodziejkę, a może i odebrać trofeum jej intymności. Twardy sobie orzech obrali i mający ukryte kolce.
Minęła wejście pokoju, za nią hultaje tłocząc się jeden przez drugiego. Stal obijała stal.
- Pierwszy lewy zmruży oczy, bo zaprzedał swoją duszę! - modulowała głos osłaniając się świetlistym ostrzem. - Światło zgaśnie, mrok nastanie, będziesz nigdzie, a ja wszędzie! - straszyła sycząc sylaby. |
| |