Thorug nie lubił napastliwych ludzi. Natomiast jego kompani czarakteryzowali się, w odróżnieniu od tchórzliwego Neda, krótkim spustem.
Półork nie zdążył krzyknąć żądania poddania się i złożenia broni, gdy pierwsze pociski przeszyły powietrze. Zdjął więc prędko tarczę z pleców i przytulił do osłony, jaką dawała ściana. Zrobił kilka kroków naprzód, by widzieć kompanów.
W drzwiach pojawił się po pierwszej salwie z obu stron, zasłaniając posturą prawie cały otwór. Ruszył wtedy bez słowa, dudniąc ciężkimi buciorami, na przeciwnika, obezwładniając go swoją masą i uderzeniem tarczą.
Ostatnio edytowane przez Avitto : 02-04-2022 o 22:07.
|