Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-04-2022, 10:12   #122
Kaworu
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
- Posłuchaj, Słońce - zaczęła babcia Atena przez telefon - Widzisz, jak służby czegoś chcą, to przede wszystkim nie wolno im się przeciwstawiać. Wiem, że mają swoją reputację, ale wszystko co robią, czynią dla dobra publicznego. Dla bezpieczeństwa zwykłych, szarych ludzi. Musisz o tym zawsze pamiętać, to ich kredo, cel, powołanie i jedyna motywacja.

- Po drugie, Złotko - zaczęła - Nie mogę wiele. Mało kto może. W razie czego zawsze masz prawo zachować milczenie i do adwokata. Jeśli niczego nie zrobiłeś - a mam nadzieję, że tak jest - to nie powinieneś się bać, nawet, jeśli czasem może być straszno.

- Naprawdę nie wiem jak inaczej Ci pomóc, nawet gdybym dalej była agentką, moje możliwości byłyby bardzo ograniczone. Pamiętaj o prawniku... i o tym, że zawsze możesz do mnie zadzwonić. Jeśli będziesz na posterunku, to mogę Cię odwiedzić, wystarczy, że dasz mi znać.

Tajni agenci nie odpowiedzieli na wyskok Eda tak, jak sądził, że odpowiedzą.

Gdy tylko skończył, agent Smith zbliżył się do niego, wykręcił mu ręce sposobem znanym przez adeptów samoobrony i nim młodzieniec zdążył zaprotestować, skuł mu ręce z tyłu kajdankami. Gdy spróbował użyć swoich mocy, z przerażeniem odkrył, że nie jest to możliwe - kajdanki odebrały mu specjalne zdolności!

Diana została potraktowana podobnie przez agentkę Empress. Trwało to ledwie kilka sekund, zostawiając superbohaterów skołowanych i z wielkim atakiem paniki w sercach.

- Cholerne szczeniaki - syknął Smith - myślą, że będą się oburzać i nam warunki stawiać. Sorry gówniaku, ale to MY jesteśmy prawem i to od naszej woli zależy Twój los, nie nasz od Waszej. Kapish? - spytał, zbliżając twarz do twarzy półboga i patrząc mu gniewnie prosto w oczy.

- A teraz ruszaj się, idziesz na przesłuchanie z przyjaciółką - stwierdził, obchodząc go i posuwając go od tyłu w kierunku drzwi.

Agenci wyszli z dwoma superbohaterami, zostawiając zasmuconych i skołowanych Deana i ojca Eda samotnych. W pomieszczeniu zapanowała złowroga cisza.

~*~

Bohaterów przewieziono do bazy agentów. Najpierw wsadzono im na szyje jakieś obroże, także tłumiące moce, a potem rozkuto i posadzono na tanich krzesłach w pokoju przesłuchań. Między nimi a dwójką agentów stał stół z lampą i dokumentami, które wypełniali tajniacy.

- Dalej się stawiamy, hm? - spytał Smith z przekąsem.

- To zbyteczne pytanie - wtrąciła się Empress rzeczowym, oziębłym tonem głosu - W każdym razie... - kontynuowała, nie zmieniwszy tonu - Jesteście oskarżeni o spożycie alkoholu przed 21 rokiem życia, narażenie na ryzyko utraty zdrowia i życia niewinnych ludzi - to zwłaszcza o Tobie, Diano - nie wiemy też, czy nie wliczyć wam paktowania z bytami pozawymiarowymi. Tyle dobrego, że nie próbowaliście przywołać demonów. Sąd może to wziąć pod uwagę podczas rozprawy. Jak i to, czy będziecie z nami współpracować - podniosła wzrok z papierów i spiorunowała nim dwójkę bohaterów - Jeśli macie cokolwiek do dodania, co mogłoby polepszyć Waszą obecną sytuację, to powinniście zacząć mówić. Teraz.
 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem