Handlarz nadal drżał przez całą zaistniałą sytuację. Wydawało się iż nadal nie jest do końca pewien, czy jego nowi wybawiciele, nie będą też jego zgubą. Gdy w końcu emocje trochę opadły otrzepał kubrak i odezwał się lekko chwiejnym głosem.
-Dziękuje Wam bardzo za ratunek. Nie wiem jak Wam się za to odwdzięczę. Byłem pewien, że już po mnie, że stracę wszystko. Miałem niebywałe szczęście, że akurat weszliście głębiej w las. Czy jest coś co mógłbym dla Was uczynić w ramach mej wdzięczności? - Uśmiechnął się życzliwie. Cała jego postawa zdawała się dziękować za ratunek.
W namiotach nikogo więcej nie było. Znaleźliście strzały (około 60), Łuki x 6, Miecze x 4, Toporki x 8, 4000 sztuk złota i różności od kupca za trudną do ocenienia wycenę (kompas, zegarek mechaniczny, lupa, scyzoryk, wahadełko, monokl, waga jubilerska, sekstans i parę innych nie do końca zrozumiałych przedmiotów ale wyglądających ładnie i cennie)
__________________
"Miłość której najbardziej potrzebujesz to Twoja własna do siebie samego"