Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2022, 19:14   #216
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
- Co tam? Jak to jest być bohaterem? - zapytał Juliana jego starszy brat.

- Dobrze póki ktoś nad tobą wszystko ogarnia. Lecz wszystko się odwraca gdy musisz sam wszystko wziąć w swoje ręce. - odparł Jackson.

Nigdy się dobrze nie dogadywali ze sobą. Inne życiowe priorytety, inna perspektywa, inne wartości, inne zainteresowania. Teraz jednak w tej biedzie w jakiej się znaleźli musieli znaleźć wspólny język. Starszy brat zawsze patrzył z góry na młodsze rodzeństwo miał na każdym kroku dowód że Julian przewyższył wszystkie oczekiwania jakie mogła mieć wobec niego rodzina. Ba. Manul przewyższył swoje własne marzenia.

Jednak jego marzeniem nie było prowadzenie wojny. Ta na szczęście miała się ku końcowi, bo NV ze swoimi najemnikami radziła sobie dobrze z pozostałymi frakcjami. Wciąż jednak ponosili ofiary - temu nie dało się zapobiec. Jackson starał się pocieszyć Brandona, który w przeciwieństwie do niego stracił wszystkich swoich krewnych. To był jego obowiązek wobec kamrata.

Gdy ogłoszono koniec wojny radości nie było końca, lecz wszyscy w Camp Blackmore wiedzieli że nie mogą powrócić do domów... jeszcze. Głównodowodzący NV pławił się w chwale i miał zamiar skapitalizować swoje dokonania. Wszystko zmierzało w kierunku przejęcia przez niego władzy nad Nowym Vermontem. Julian Jackson zwołał wszystkich w ich kryjówce na naradę i przedstawił jasno jak się sprawy mają.
Aktualny rząd Nowego Vermontu mógł być nieudolny i rozpolitykowany, ale był jednak rządem opartym o demokrację - o zasady Wolności, która była motorem napędowym ich Przodków oraz nich samych.
Generał przejmując władzę groźbą i siłą deptał wojskowym buciorem to najważniejsze pryncypium. Ba. Jeżeli mu by się to udało czy by chciał czy nie chciał uczyni Nowy Vermont tym co sobie wykreowali Czerwoni - dyktaturą.
Nikt tego nie chciał, choć mogło to oznaczać tylko jedno - może przyjść Minutemenom skierować broń przeciw żołnierzom NV, którzy będą stać murem za generałem.

Wszyscy byli gotowi jednak podjąć się tego. Nawet Julian który przecież czuł wielki żal wobec polityków NV. Jednak jak ktoś już to ujął... lepsze takie państwo niż globalny obóz wojskowy.

Nim jednak doszło do czegokolwiek w obozie pojawiła się Rooikat ze swoimi rewelacjami. To że odkryła wrak na pustyni nie zdziwiło Manula. To że wraki były dwa i były pełnie uzbrojenia klasy "rozpierdolić całą planetę" już tak.
I w przeciwieństwie do Ursuli nie podzielał jej optymizmu. Szczególnie na informację że ktoś już w pobliżu się kręci. Odzyskanie czegokolwiek z tych okrętów mogło być niezwykle ryzykowne. Próba dealowania z ComStarem w zamian za zostawienie ich i Amerigo w spokoju też raczej nie wchodziła w grę - Bractwo okazało się wyjątkowo dwulicowe i zdeterminowane.
I choć istniało zagrożenie że to wszystko uwolni się do atmosfery to Jackson uważał że może lepiej dokonać kontrolowanej detonacji napędów fuzyjnych. Kula plazmy byłaby w stanie rozbić na atomy wszystko co się znajduje w obrębach okrętów. Wymagało to jednak kogoś znającego się na tego typu technologii...
 
Stalowy jest offline