Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-04-2022, 07:30   #512
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Świat materialny okazał się niesprzyjający. Duch miał formę bestii jaką już spotkali. Formę z którą walczyli.

Wilk warknał wymuszając posłuszeństwo ducha. I wtedy Wolrad zrozumiał co ma miejsce. Bestia była oddzielną istotą. Duch również. Zatrzymał go, ale potwór się na niego rzucił. Znacząco go osłabił, gdy duch walczył o uwolnienie swojej woli.

Do walki dołączył Ronin. W tę stronę przeszedł szybciej niż w poprzednią. Jednak bestia już zdawała się rozumieć, że młot jest niebezpieczny. Unikała go, wyprowadzając ataki przede wszystkim w Wolrada.

Z drzewa wszystko obserwował kruk. To co miało miejsce w okolicy przekraczało jej pojmowanie. Tyle różnorakich istot na tak małej przestrzeni.

Duch niby podporządkował się mocy Wolrada. Niby. Cały czas próbował wejść do jego głowy i doprowadzić do poczucia beznadziei. Chciał się wyrwać spod woli teurg.

Odgłosy nieba rozdarł krzyk Waltera. W pewnym momencie bestia miała go w szczęce. Ścisnęła jego rękę i klatkę piersiową. Po chwili ciało inkwizytora zostało odrzucone i uderzyło o drzewo.

Po chwili wokół rozległo się wycie sfory wilków, a szczęki Wolrada rozwarły się w uśmiechu. Z cienia zaczęłi wyskakiwać jego towarzysze.

Kruk pozostawał niezmiernie zdziwiony.

***

- Kapłanie, cóż to za pakunek?

Bogumysł zaskoczony odwrócił się. Znał tę rudowłosą kobietę, choć teraz stała kompletnie naga w świetle księżyca. Czy to diabeł wystwiał go na pokusy? Wcześniej driada, teraz wilkołaczka. Do końca nie był pewny, czy była sojuznikiem, czy wrogiem. Wokół wyły wilki.

Ostatnio gdy Bogumysł ją spotkał to zmieniła ziemię pod stopami jego żołnierzy w ruchome piaski.

- Czyżbyś szukał nowych sojuszników?

***


Anna z Franceską spędziły sporo czasu u biskupa. Ciut zbyt dużo. Francisca zauważyła nienaturalnie zmieniający swoje położenie cień biskupa. Oznaczało to, że słońce zaszło, a Auditore słyszał i widział wszystko co miało miejsce w pomieszczeniu, mimo braku fizycznej obecności.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline