Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2022, 17:24   #74
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Po przesłuchaniu, które nie niestety nie wniosło wiele do toczącego się śledztwa, Sherwynn postanowiła udać się do Broderta Quinka. Czasami w szaleństwie tkwiła metoda, dlatego przypuszczała, że nieco obłąkany uczony mógł rzucić jeśli nie odrobiną światła na istotne fakty z życia byłego kapłana Desny, to może istotną informacją na temat dziejów miasta, która pozwoliłaby powiązać kluczowe wydarzenia z ostatnich pięciu lat.

Niestety, mędrzec nie wniósł nic szczególnego do sprawy – znał się dobrze z Tobynem, ale ich rozmowy zwykle prowadzone były na czysto filozoficzne i religijne tematy. Niemniej jednak kilka razy widział, jak kapłan kłócił się ze swoją córką, Nualią, która miała prowadzić dość rozwiązły tryb życia, co nie podobało się jej ojcu. Miała mieć wielu kochanków, ale to, jak zaznaczył Quink, były tylko pogłoski, które w tamtym czasie słyszał, a on nie zajmował się tak podrzędnymi sprawami, jak plotkowanie o czyimś życiu uczuciowym, skoro wszechświat krył w sobie tyle tajemnic, nad którymi można było się pozastanawiać.


Przyjemną wizytę w „Rdzawym Smoku” zepsuło bardce pojawienie się Alderna Foxglove'a. Miał on dość tupetu, by nie znając jej, zasugerować pójście ku niej w konkury. I zarazem wspomnieć przy wszystkich jej pochodzenie, tak jakby bez powodu podczas wszelakich prezentacji pomijała swoje nazwisko.
— Ach, zatem tak zacny i majętny mąż wciąż nie zaoferował żadnej niewieście wiana? No teraz, to wręcz osłupiałam! — rzekła z sardonicznym zamiarem, czyniąc wielkie oczy i zakrywając teatralnie usta, aczkolwiek zrobiła to w taki sposób, by zabrzmiało wybitnie dwuznacznie.
Kiedy pracownice Ameiko wniosły kwiaty od szlachcica, szkarłatnowłosa z trudem ukryła zażenowanie spowodowane jego pretensjonalnym gestem.
— Całkiem nieźle, lecz zbyt klasycznie — skomentowała zdawkowo. — Niestety, zdecydowanie wolę orchidee. Ale doceniam gest.
Dodała na koniec bez przekonania, zerkając beznamiętnie na kosz z kwiatami. O wiele bardziej rada była ze złota, które nieco później wręczył on drużynie. Miała bowiem wydatki związane z zakupem rynsztunku niezbędnego do poszukiwania przygód poza Sandpoint.

Kiedy Foxglove zapowiedział, że to nie koniec niespodzianek Sherwynn mimowolnie odwróciła głowę, by ukryć, jak przewraca oczami i ciska w kąt przekleństwo.
— Niebagatelna i wyjątkowa to propozycja, nasz dobrodzieju — odparła wkrótce potem, jak zwykle z pudrowaną złośliwością. — Jednak wbrew mym najszczerszym życzeniom zmuszona jestem odmówić, albowiem tego wieczora występować będzie, choć gdzie indziej, o wiele większa gwiazda. Ja sama.
Mrugnęła zuchwale okiem do szlachcica. Dalsza treść rozmowy i spojrzenia Alderna zupełnie jej umknęły, bowiem skupiła się na własnej lutni. Tego dnia bynajmniej nie miała żadnego występu, ale nie chciało jej się myśleć specjalnie nad wymówką dla paniczyka. Dlatego zaczęła sobie pogrywać, sugerując, że odbywa próbę.

 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 07-04-2022 o 15:00. Powód: fragment od MG
Alex Tyler jest offline