Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2022, 18:41   #105
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
[indent] edit: Dałem mały edit. Zminiłem parę błędów i zminiłem postać Wieszki.

INDYGO I ROT



Przemierzali główne, wyższe piętro biblioteki. Szafki z holo-książkami zamieniono na serwery do kopania bit-kredytów. Mnóstwo niedorostków ślęczało na ekranami z wielką szybkością przedstawiające napływ waluty , kupn i sprzedaży, a małe dziecięce palce miały w sobie wprawę zawodowego sieciarza.


Lyn przypomniało jej się, jak ona sama zdobywała tak pierwsze bit-kredyty, dokładnie MandoHelm-Coiny a potem zamieniała je na papierową walutę w punktach wymiany na zapleczu małych kuchni przy ulicznych, gdzie smażono ryby, a Elysandra była coraz bliższa zdobycia biletu i zapasów, by zwiać z Coronet.


Indygo przyjrzała się Lydzie. Obie były na podwórku wspomnień, lecz Rot patrzyła na co innego. Nieliczne kamery nie mówiły jej, że mogą się przydać, ale jedynie by schować swoją twarz w kaptur i hustę z porwanego winno-czerwonego materiału. Riggi był stale zmieniającą się nie wiadomą, którą trzeba było w razie kłopotów zdjąć celnie nie pozwalając się sobie podejść, a te wzmacniane trzema zmienno kodowanymi zamkami magnetycznymi drzwi z tytastali... Zaraz miały wejść w pomieszczenie prostych odpowiedzi. Umiarkowanie dobrych lub cholernie złych.


Riggki szepnął coś do panelu przed wrotami. Okolica już nie wyglądała jak biblioteka, a dobudowana baza przestępcza. Nos Przemytnik poznał syntezowany, w początkowej fazie katalizy Błękitny Szept. Duszne pełne kwiecistych estrów, opary wychodziły zza jednych, lekko odchylonych drzwi. Jakaś chuda i wysoka dziewczyna zmierzyła je wzrokiem a trans-kobieta odkryła, że jej białka i tęczówki są już w połowie błękitne, odmienione przez przyprawę. Ciekawe czy ten stymulujący psychodelik naprawdę pozwalał u niektórych nabyć się pre-kognicji? Dawno temu jej kumpela w szpitalu ma Jakku powiedziała, że Szept może aktywować i naładować mitochloriiany, jeśli ktoś ma predyspozycje. Rot patrzyła, zdecydowanie na długo w pokój z laboratorium, bo nastoletnie wieszka złapała jej spojrzenie i podeszła, nieco niezdarnie jakby dopiero co się obudziła.


-Widziałem Wasz los. Wiem kogo ścigacie- te słowa wreszcie zwróciły uwagę Indygo- Wysłuchajcie moich słów.... Wąska ścieżka, krwawy księżyc pełen nienawiści, wiele losów o różnych snach w głowie, nic czym zadanie miało być na początku.


Riggki odwrócił się do Wieszki chemika, który nawdychał się za wiele oparów i popatrzył na nią pobłażliwie, już to każąc jej spierdalać. Wtedy Lyda zatrzymała go gestem dłoni...


-Co widziałaś?!- powiedziała kobieta i podskoczyła z finezją do dziewczyny obejmując jej delikatne dłonie, w których krążyła ciemna, widoczna przez widoczne żyły krew.


Riggki patrzył na Rot z rozbawieniem, ale nie zamierzał interweniować. Tylko Elyndira, nie wiedziała co począć. Drzwi do Marvela, dowódcy gangu były już otwarte, a Rot zachciało się sprawdzić tarota u naćpanej wróżki. Z drobnego, niedawnego wspomnienia na StarKitty przypomniało jej się, że kapitan miała plakaty ludzkich sylwetek siedzących w pełnym lotosie z siedmioma kolorowymi punktami, chyba to były czakry, w jej prywatnych kwaterach. Wynikało z tego, że panna Rot nieco bardziej niż reszta drużyny wierzy w ezoterykę. Haelstrom musiała zdecydować, czy ryzykować ośmieszenie ich przed zwykłymi gangusami produkującymi psychodeliczne prochy czy zaufać jakiemuś dziwnemu ukłuciu magii, dziwnej wibracji między brwiami Lyn, która nie dając spokoju kłuła i pulsowała, jakby wgłąb mózgu, mówiąc, żeby nie zawsze patrzyła na wszystko tak powierzchownie.


ALLCAX, EMREI

Allcax siedział w vanie Sienara. Emrei zajął, wgniecione już stalowym tyłkiem siedzenie z tyłu pojazdu. Obserwowali wszystko co dzieje się na zewnątrz. Z dachu Biblioteki wyleciały jakieś dwa szybkie skutery, z nastolatkami- sądząc po niechlujnym prowadzeniu i szybkości jaką nabrali zdecydowanie zbyt brawurowo. A więc mają hangar prosto w centrum bazy, razem z różnymi lataczami. Egde zgłosił to spostrzeżenie a Johhny szybko sprawdził kwadrat. Jednak pancerne wrota były już zamknięte nie pozwalając dowiedzieć się nieco więcej o kawalerii Smoggersów.




Wtem z hukiem, czterech ciężkich silników jonowych, zahamowała i uniosła się nad wlotem ciężka barka bojowa.

Allcax rozpoznał modyfikowanego KURATORA J-88 maszynę ze stajni Durosów, powszechnie używaną przez ich Rebelianckie siły. Pojazd był kanciasty, rozsądnie, ułożone płyty osłaniające swoje czułe punkty, z odsłoniętymi bocznymi wejściami dla desantu linami albo ostrzału z ciężkich działek obrotowych. Plus potężne wiązkowe działko plazmowe na przodzie i bliźniacze na obie burty szybko strzelne podwójne lasery na rufie.


Allcax poczuł chłód pod kołnierzem płaszcza. Znał Kuratorów, bo był główny to AS w czasie walk w sektorach Durosów, kiedy był jeszcze zwykłym sierżantem. Nauczyły go, po bolesnym fakcie- doceniać sprzęt wroga. Uznał, że musi powiadomić Lyn i Rot.
 

Ostatnio edytowane przez Pinn : 06-04-2022 o 18:55.
Pinn jest offline