| [indent] edit: Dałem mały edit. Zminiłem parę błędów i zminiłem postać Wieszki.
Przemierzali główne, wyższe piętro biblioteki. Szafki z holo-książkami zamieniono na serwery do kopania bit-kredytów. Mnóstwo niedorostków ślęczało na ekranami z wielką szybkością przedstawiające napływ waluty , kupn i sprzedaży, a małe dziecięce palce miały w sobie wprawę zawodowego sieciarza.
Lyn przypomniało jej się, jak ona sama zdobywała tak pierwsze bit-kredyty, dokładnie MandoHelm-Coiny a potem zamieniała je na papierową walutę w punktach wymiany na zapleczu małych kuchni przy ulicznych, gdzie smażono ryby, a Elysandra była coraz bliższa zdobycia biletu i zapasów, by zwiać z Coronet.
Indygo przyjrzała się Lydzie. Obie były na podwórku wspomnień, lecz Rot patrzyła na co innego. Nieliczne kamery nie mówiły jej, że mogą się przydać, ale jedynie by schować swoją twarz w kaptur i hustę z porwanego winno-czerwonego materiału. Riggi był stale zmieniającą się nie wiadomą, którą trzeba było w razie kłopotów zdjąć celnie nie pozwalając się sobie podejść, a te wzmacniane trzema zmienno kodowanymi zamkami magnetycznymi drzwi z tytastali... Zaraz miały wejść w pomieszczenie prostych odpowiedzi. Umiarkowanie dobrych lub cholernie złych.
Riggki szepnął coś do panelu przed wrotami. Okolica już nie wyglądała jak biblioteka, a dobudowana baza przestępcza. Nos Przemytnik poznał syntezowany, w początkowej fazie katalizy Błękitny Szept. Duszne pełne kwiecistych estrów, opary wychodziły zza jednych, lekko odchylonych drzwi. Jakaś chuda i wysoka dziewczyna zmierzyła je wzrokiem a trans-kobieta odkryła, że jej białka i tęczówki są już w połowie błękitne, odmienione przez przyprawę. Ciekawe czy ten stymulujący psychodelik naprawdę pozwalał u niektórych nabyć się pre-kognicji? Dawno temu jej kumpela w szpitalu ma Jakku powiedziała, że Szept może aktywować i naładować mitochloriiany, jeśli ktoś ma predyspozycje. Rot patrzyła, zdecydowanie na długo w pokój z laboratorium, bo nastoletnie wieszka złapała jej spojrzenie i podeszła, nieco niezdarnie jakby dopiero co się obudziła.
-Widziałem Wasz los. Wiem kogo ścigacie- te słowa wreszcie zwróciły uwagę Indygo- Wysłuchajcie moich słów.... Wąska ścieżka, krwawy księżyc pełen nienawiści, wiele losów o różnych snach w głowie, nic czym zadanie miało być na początku.
Riggki odwrócił się do Wieszki chemika, który nawdychał się za wiele oparów i popatrzył na nią pobłażliwie, już to każąc jej spierdalać. Wtedy Lyda zatrzymała go gestem dłoni...
-Co widziałaś?!- powiedziała kobieta i podskoczyła z finezją do dziewczyny obejmując jej delikatne dłonie, w których krążyła ciemna, widoczna przez widoczne żyły krew.
Riggki patrzył na Rot z rozbawieniem, ale nie zamierzał interweniować. Tylko Elyndira, nie wiedziała co począć. Drzwi do Marvela, dowódcy gangu były już otwarte, a Rot zachciało się sprawdzić tarota u naćpanej wróżki. Z drobnego, niedawnego wspomnienia na StarKitty przypomniało jej się, że kapitan miała plakaty ludzkich sylwetek siedzących w pełnym lotosie z siedmioma kolorowymi punktami, chyba to były czakry, w jej prywatnych kwaterach. Wynikało z tego, że panna Rot nieco bardziej niż reszta drużyny wierzy w ezoterykę. Haelstrom musiała zdecydować, czy ryzykować ośmieszenie ich przed zwykłymi gangusami produkującymi psychodeliczne prochy czy zaufać jakiemuś dziwnemu ukłuciu magii, dziwnej wibracji między brwiami Lyn, która nie dając spokoju kłuła i pulsowała, jakby wgłąb mózgu, mówiąc, żeby nie zawsze patrzyła na wszystko tak powierzchownie. ALLCAX, EMREI
Allcax siedział w vanie Sienara. Emrei zajął, wgniecione już stalowym tyłkiem siedzenie z tyłu pojazdu. Obserwowali wszystko co dzieje się na zewnątrz. Z dachu Biblioteki wyleciały jakieś dwa szybkie skutery, z nastolatkami- sądząc po niechlujnym prowadzeniu i szybkości jaką nabrali zdecydowanie zbyt brawurowo. A więc mają hangar prosto w centrum bazy, razem z różnymi lataczami. Egde zgłosił to spostrzeżenie a Johhny szybko sprawdził kwadrat. Jednak pancerne wrota były już zamknięte nie pozwalając dowiedzieć się nieco więcej o kawalerii Smoggersów.
Wtem z hukiem, czterech ciężkich silników jonowych, zahamowała i uniosła się nad wlotem ciężka barka bojowa.
Allcax rozpoznał modyfikowanego KURATORA J-88 maszynę ze stajni Durosów, powszechnie używaną przez ich Rebelianckie siły. Pojazd był kanciasty, rozsądnie, ułożone płyty osłaniające swoje czułe punkty, z odsłoniętymi bocznymi wejściami dla desantu linami albo ostrzału z ciężkich działek obrotowych. Plus potężne wiązkowe działko plazmowe na przodzie i bliźniacze na obie burty szybko strzelne podwójne lasery na rufie.
Allcax poczuł chłód pod kołnierzem płaszcza. Znał Kuratorów, bo był główny to AS w czasie walk w sektorach Durosów, kiedy był jeszcze zwykłym sierżantem. Nauczyły go, po bolesnym fakcie- doceniać sprzęt wroga. Uznał, że musi powiadomić Lyn i Rot.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 06-04-2022 o 18:55.
|