Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-04-2022, 13:07   #115
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
Oberik był zadowolony z pojawienia się paladynów, sam nie bardzo wiedział co się robi z ciałami, które nie chciały leżeć spokojnie po śmierci. Nie był pewien na ile skuteczne były jego strzały. Co prawda udało się stwora w końcu powalić, ale czy na pewno był zniszczony? Nie miał pojęcia. –Spokojnie Bran, znajdziemy ci jakiś ciepły kąt do odtajania. To coś solidnie przywaliło ci jakimiś białymi promieniami. – Powiedział do krasnoluda, kiedy skończył opatrywać jego rany. Męzczyźnie teraz najbardziej trzeba było spokoju i ciepła. Gdy już się upewnił, zę brodacz nie wyzionie zaraz ostatniego zmrożonego oddechu, odwrócił się do nowo przybyłych.

-To siem cieszem, pomoc się przyda. Ta poduszka do strzał, co ją tam widzicie, wstała z martwych, świecąc się jak słońce w południe, ale światłem mroźnym jak księżyc w pełni. Strasznym, upiornym. Wygrzebał się spod kamieni grobu, jakby były jakim piaskiem. Patrzta, tam pod kurchanem leżał. Strzaszny stwór, niby człowiek, a jednak nie, i te te, te promienie, co jak oszczepy lodu mu spod palców strzelały. Brrr, aż człowieka ciarki biorą jak pomyśli o takim upiorstwie. – Oberik dramatycznie gestykulował rękoma, kiedy opowiadał cała historię.

Po głowie chodziły mu różne myśli. Czy to coś mogło powstać z martwych ponownie, czy każdy zabity w ten sposób stawał się podobnym stworem, za ile uderzy śnieżyca, która zdawała się nadciągać niczym gniew wiecznej zimy, czemu nieumarłe istoty nie były do siebie podobne i czemu w ogóle powstawały, czy to, że zobaczy1 ducha a ten nieszczęśnik wstał z grobu znaczyło, że ma jakieś powiązania z zaświatami i teraz co chwila będą mu się umarli pokazywać na oczy, czy jeśli nie widzi jakiegoś ducha, to znaczy, że go tam nie ma, czy jeśli go nie widać a tam jest, to czy jakaś upiorzyca się nie wścieknie jak będzie świecił gołą dupą po kąpieli, czy na końcu tego dnia czekał na niego kufelek grzanego cydru? Cała ta kawalkada myśli przegalopowalą przez młodą głowę Oberika niczym skłębione, mroczne chmury obiecujące śnieg po niebie.
Zdawało się, że dobrze byłoby porozmawiać z okolicznymi traperami, dowiedzieć się nieco więcej, jak udaje im się coś tropić i odnaleźć ściężkę w takich warunkach. Uzupełnić zapas strzał, jak i pranie, no i może porzeźbić, jak będzie czas, a zapowiadało się na to, że mogą mieć chwile. Zarówno Bran jak i Topaz nie wyglądali, jakby mieli się zaraz ruszyć w dalszą drogę.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...

Ostatnio edytowane przez Plomiennoluski : 10-04-2022 o 13:17.
Plomiennoluski jest offline