Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-04-2022, 09:48   #133
Micas
 
Micas's Avatar
 
Reputacja: 1 Micas ma wyłączoną reputację
Lightbulb Spowiedź MG.

Witam wszystkich graczy i czytelników.

Jako, że zbliżamy się powoli do ukończenia sesji, postanowiłem reanimować ten temat i wrzucić tu coś na wzór „spowiedzi mistrza gry” - i tym samym nakłonić uczestników do dyskusji na temat naszej wspólnej sesji.

Na wstępie pragnę Wam wszystkim podziękować – tym, którzy byli tutaj z nami od samego początku; jak i tym, którzy dołączyli później; a także tym, którzy z różnych powodów odeszli z sesji. Specjalne podziękowania należą się mojej ekipie z 'reala' (wspominana na sesji Lanca Omikron od Harcourt's Destructors) za wspólną grę i pomoc w rozwiązaniu części wątków.

Przejdę do rzeczy. Moim zwyczajem zaczniemy od negatywów:

- Przede wszystkim, a co było największą bolączką z mojej strony, to była sypiąca się sytuacja u mnie (i nie tylko u mnie) w realu. Z powodów różnych i podłużnych nie raz morale siadało na dnie i było pokrywane metrem mułu. Sprawy robocze, naukowe, często-przeprowadzkowe, inne tzw. życiowe, równie mocno sypiąca się sytuacja u moich przyjaciół (w tym graczy na tej sesji) i moje emocjonalne zaangażowanie, wreszcie rozwleczony na chyba pół roku, „wielopoziomowy” kałszkwał forumowy kiedy to musiałem ogarniać temat jako moderator (nigdy więcej). Mało stabilizacji, mało energii. Nie raz i nie dwa o mały włos się nie ugiąłem i nie zamknąłem sesji. Jakość mojego prowadzenia wyraźnie spadła z tego tytułu. I za to moich graczy i czytelników pragnę przeprosić.

- „Zgubienie” gdzieś po drodze koncepcji sesji. Chyba kilkanaście razy przebudowywałem scenariusz w locie – tak z powodów „zdrowych” (dostosowanie pod działania BG), jak i „niezdrowych” (przypadkowa utrata notatek, niedoczytanie o specyfice podróży międzygwiezdnych w BT i okolicy gwiezdnej miejsca akcji, wspomniane wyżej perturbacje życiowe i brak skupienia).

- Błąd merytoryczny w postaci nadmiernego skupienia się na sprzęcie, kosztem niedoklejonego scenariusza. Szpejoza; odrealnienie materialne jak na odległą planetkę w Deep Periphery za czasów Succession Wars; spłycenie „mocy” poszczególnych pojazdów przez masowe kał-listy „do odhaczenia”. Niektóre z tych rozegranych bitew pod względem tonażu przebijały większość batalii toczących się przez całe 160 lat 3rd Succession War w BattleTech lore pomiędzy wielkimi armiami Great Houses. A jak Lynx swego czasu zauważył, w rekrutacji przedstawiałem inny klimat. Wpadłem tutaj w typową dla siebie pułapkę (choć myślałem, że się już z tego wyleczyłem). Przynajmniej te listy zostały odhaczone/wyczyszczone...

- Wciśnięcie niejako na siłę i prawie pod koniec sesji Republiki Nowej Rodezji. Pierwotny koncept sesji (z 2013 roku) zakładał, że „Benefaktorem” byli właśnie Rodezyjczycy, chętni położyć łapę na Ziarnach. Po awarii komputera, utracie notatek i odtworzeniu „jako takiego” konceptu na przełomie 2019/20, gdzieś to „umknęło” - ale RNR pozostało. A skoro pozostało, to „musiałem” gdzieś to wcisnąć. Był to zły ruch, bo zabrakło czasu, weny i mocy przerobowej aby poprawnie rozwinąć i wykorzystać potencjał pomysłu 'tego drugiego kraju'. RNR był też głównym powodem tej całej paplaniny o magnetosferze: gdybym wywalił Rodezję zawczasu, to mógłbym też wywalić te pierdoły o magnetyzmie i byłoby mniejsze saj-faj. Zaoszczędzony czas i wenę można było poświęcić na lepsze dopełnienie wątków Ziaren.

- W pewnym momencie zniknął gdzieś „klimat” jaki budowałem. Zabrakło opisów ekosystemu, warunków planetarnych, wpływu wspomnianego magnetyzmu. Na początku to było, za pierwszej pory deszczowej też, a potem gdzieś to za okno wywiało. Efekt braku skupienia mentalnej siły na sesji, niestety.

- Zbyt wielu enpeców powiązanych. Z braku czasu i 'limitów materiałowych' nie mogłem ich skutecznie wpleść do sesji w takim stopniu, na jaki zasługiwali. Cóż, sam ich chciałem. :P

Mogę jeszcze tak długo narzekać, ale przejdźmy do pozytywów:

- Gracze i ich postacie. Serio, chwilami jedyny powód dla którego mimo wszystko starałem się włożyć w tą sesję trochę serca i pałera były posty grających. Czytało się je b. przyjemnie, i równie fajnie prowadziło się dyskusje na hangoutsach, czy to indywidualne, czy grupą. Ostatecznie erpegi to zabawa drużynowa, a drużyna mi się trafiła świetna. Szkoda, że nie dojechaliśmy do końca w pełnym składzie.

- Udało się zrealizować pomysł na sesję, który czekał na to prawie dziesięć lat w szufladzie. Był wielokrotnie odkładany na później i przechodził trudny proces twórczy (i jak widać powyżej, także wykonawczy). Jest to pewnego rodzaju sukces.

- Gruntowne przetestowaliśmy kilka mechanik bitewniakowych i erpegowych. Ich znajomość mogę sobie wpisać w mistrzowskie portfolio do spółki z warhammerowatymi.

- Poznałem na tej sesji parę naprawdę nietuzinkowych osób i zacieśniłem znajomość z innymi. Wiele się od nich nauczyłem, a nawet zmieniłem kierunek swojego życia. Nie spodziewałem się tego po „zwykłej sesji na forum”.

Dobra, to tyle odnośnie sesji. To teraz o graczach i BG:

O Witch Slap niewiele mogę powiedzieć, zbyt krótko grała. Jej postać była natomiast bardzo dobrze skrojona i narobiła sporo szumu przez swą krótką karierę. Szkoda, że podjęła taką decyzję.

Arvelus grał w porządku, choć niestety nie mógł się wczuć w klimaty BT i operowania mechem. Również szkoda, bo pisał dobrze i jego udział na sesji był jak zawsze wartością dodaną.

Makao – ech, kolejna osoba, której odejście z sesji było smutnym dniem dla MG. Świetnie się pisało wspólne dialogi i kreowało relacje między postaciami. Tak pisanie jak i czytanie wspólnych i jej własnych postów było czystą przyjemnością i fajnym doświadczeniem.

Zombianna – z byłą współmoderatorką graliśmy pierwszy raz i muszę powiedzieć, że ze świecą szukać tak dobrych graczy na tym forum i gdziekolwiek indziej. Postać, jej prowadzenie i jakość postów: klasa sama w sobie. A Zombi zarazem bardzo wymagająca była, nie raz kopiąc mnie po tyłku na tyle mocno, bym sam poprzestawiał sesyjne klocki. W pewnych momentach, i to nawet grając na ćwierć gwizdka, nadawała pędu zakulisowym wydarzeniom i była szarą eminencją całej sesji. Przykro nam, że nie dało rady wspólnie tego dokończyć ale, cóż: służba nie drużba.

Stalowy: z tym Panem to ja mam wieloletnią współpracę i myślałem, że mnie niczym już nie zaskoczy... aż przyszedł Julian Jackson. Postać tak żywa, że chwilami się łapałem, czy ja czasem nie czytam jakiegoś pamiętnika czy biografii. Wstrzelił się nią idealnie w profil BG, jaki mi chodził po głowie, kiedy zakładałem rekrutację. Szczytowe osiągnięcie w sam raz na zakończenie kariery PBFowej.

Lynx Lynx – jak zawsze poprawnie, z zaangażowaniem, wytrwale do końca. Podobała mi się kreacja Spencera i jego rodziny, mocno wpływając na przebieg sesji i dorzucając mi parę klocków do budowy i przebudowy scenariusza.

Azrael1022: podobnie jak u Pana powyżej, sprawnie. Jak zazwyczaj u mnie na sesjach, Azrael miał okazję wykazać się znajomością procedur i sprzętu wojskowego, wprowadzając do naszej sesji pewien 'realny' koloryt i ugruntowanie. Ponadto, to jego działania tak naprawdę usystematyzowały i ogarnęły sprawy „tajniackie” i WSI, nadając im pary w lokomotywę.

Mag – bardzo dobra graczka. Współpracowało nam się świetnie, a jej postać nie ustępowała w realności i ugruntowaniu Julianowi. Nie raz też Mag zdarzyło się „dźwigać” ciężar sesji od strony ekipy BG, nakręcając fabułę i nadając jej pewien kierunek. Same konkrety.

JohnyTRS – my się już znamy z czasów mojej sesji shadowrunowej. Poziom utrzymany: posty porządne, ogarnięcie sesji i jej realiów godne uznania (szczególnie, że przybył pod koniec bocznymi drzwiami), zaangażowanie i terminowość bez zarzutu. Tak trzymać.

Dydelfina – również dołączyła pod sam koniec i szkoda, że nie stało się to wcześniej, bo grała świetnie. Jedna z najżywszych postaci na sesji, nadająca jej wiele barw. Od momentu napisania przez nią pierwszego posta co kolejkę wyczekiwałem następnych wiedząc, że to będzie świetna lektura i przyjemność dla MG. Kudos.

No dobra, nagadałem się. Teraz Wy, drodzy gracze.
 
__________________
Dorosłość to ściema dla dzieci.

Ostatnio edytowane przez Micas : 11-04-2022 o 09:51.
Micas jest offline