Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-04-2022, 19:03   #54
Buka
Wiedźma
 
Buka's Avatar
 
Reputacja: 1 Buka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputacjęBuka ma wspaniałą reputację

Gdzieś w drodze…


Pociąg w końcu się zatrzymał. Kieszonkowe zegarki(jeśli dobrze chodziły) wskazywały zaś godzinę 11:30.

Wkrótce okazało się, że postój odbywa się już w stanie Kansas. Zmęczeni i zbulwersowani napadem pasażerowie wyszli z pociągu na stację, no i się zaczęły lamenty…

Zabito dwóch pasażerów.

Zabito konduktora.

Skołowani takimi kiepskimi wiadomościami faceci z obsługi lokomotywy, rozłożyli bezradnie ręce…

- Leć no który do miasta, zawiadomcie szeryfa!
- Trza telegram wysłać, ostrzec innych! - Pojawiły się głosy na stacji.

W pobliżu stacji(znowu pilnowanej przez żołnierzy, i to już 20), znajdowało się niejakie Arkansas City… i wyglądało na to, że zamiast krótkiego, zwyczajowego postoju na posiłek i uzupełnienie zapasów lokomotywy, będzie dłuższy.


Elizabeth wysiadła z lokomotywy, i udała się do Melody i Johna… okazało się, że John był ranny w nogę. Później również okazało się, że i James był ranny, i to poważniej niż sam doktor.

Przy okazji, ona sama, i wszyscy inni również, zauważyli iż Dixon była cała brudna. Jej sukienka, jej gorset, koszula, dekolt, ręce, twarz… wszystko miała z sadzy, wszystko było mocno zabrudzone, przez przebywanie w lokomotywie, a podwójne "przemywanie" się, jakiego wcześniej dokonywała, miało tylko chwilowy sukces, który już minął…

- Widzieliśmy cię - Burknęła nagle Melody - Widzieliśmy cię z Johnem z dachu wagonu, bo cię szukaliśmy. Widzieliśmy, jak się… zabawiałaś - Dziewczyna odwróciła wzrok od Elizabeth.

~

- Pociąg chwilowo dalej nie jedzie! - Oznajmił wkrótce pracownik stacji - Trzeba najpierw wszystko wyjaśnić, trzeba pogadać z szeryfem, trzeba zająć się rannymi i zabitymi.

Na jego słowa rozległa się masa podniesionych tonów, złorzeczeń, lamentów, a nawet płaczów.

- Nie ma konduktora! Jak ma pociąg jechać dalej? Tak nie wolno! - Dodał pracownik, starając się przekrzyczeć tłum.

No pięknie.

Cały plan McCoy'a, i wizja odległego jeszcze celu misji, stanęła jednak pod znakiem zapytania. Przez opóźnienie, cholera wie ilu… godzin(??), wszystko się im może rozjechać. Był pewien luz czasowy w całym tym zadaniu, i nie wszystko było "dopięte" na ostatni dzień i godzinę, no ale mimo wszystko… No i spotkanie z szeryfem, zapewne celem złożenia zeznań, o tym co zaszło, też nie bardzo pasował jednej, czy drugiej osobie.

Wyładować konie i się ulotnić? Spróbować jazdy samemu w obranym kierunku? Ulotnić się do miasta, wymijając z szeryfem, uzupełnić zapasy, i stamtąd w drogę? Albo chociaż… wykąpać się w mieście, czekając, jak się sprawy rozwiną? Możliwości było kilka, ale którą wybrać, co zrobić?

Pociąg miał jechać do wieczora, do godziny 21. Obecnie było prawie południe… czyli jeszcze 9 godzin jazdy. Ile to mogło być jeszcze kilometrów? 250? Konna jazda, to by zaś były… uhhh… 3 dni??

Nie opłacało się.

Ale zaraz… przecież oni wcale nie musieli do tej całej Saliny, tak jak pociąg. Można było już teraz odbić nieco na zachód, i tyle? Dalej we własnym kierunku, nieco na skróty, ku ich celowi podróży.

Fuck!

To było 650km! A podróż konna zajmie im… 9 dni!! Nie zdążą do 12 maja, będą tam dopiero 15 maja, no i dupa zimna, hehehe.


Obsługa lokomotywy spokojnie uzupełniała wodę i węgiel, wraz z paroma pomagierami ze stacji… ludzie albo dalej psioczyli na peronie, albo sobie odpuścili i poszli coś zjeść. Wdowa po zabitym mężczyźnie zalewała się łzami, podobnie jak rodzice zabitej młodej kobiety…

Czekano na szeryfa, po którego posłano do miasta. A że stacja nie była zaraz przy Arkansas City, a dwa kilometry obok, mogło to potrwać i z pół godziny, niż tutejszy przedstawiciel władzy się w ogóle zjawi…

Lokomotywa.

Pociąg.

Kilka par oczu, nagle spojrzało w tym samym kierunku. Kilka par oczu nagle zabłysnęło.

A może by tak…





***

Komentarze jeszcze dziś...
 
__________________
"Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD
Buka jest teraz online