Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2022, 09:42   #56
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jak się okazało, niektórzy spędzali czas bardzo przyjemnie.
John do tych osób nie należał, bo znaczną część drogi spędził na zajmowaniu się swoją raną i doprowadzeniem, nie do końca udanym, swego odzienia do jako takiego wyglądu.
"Dobry Indianin to martwy Indianin", pomyślał, po raz kolejny wspominając mniej czy bardziej odległe krzywdy, jakie go spotkały z rąk czerwonoskórych tubylców.

* * *

Niestety, napad nie przeszedł bez echa. Tego należało się spodziewać. Ale potem sprawy się nieco skomplikowały.
Po co komu był potrzebny konduktor, który i tak nic nie robił? I co mógłby zdziałać szeryf? Zorganizować pościg za Indiańcami, którzy zostali wiele mil od stacji? Kpina. Najwyżej spisze zeznania świadków, a to mogli zrobić kolejarze.

- Rannymi mogę się zająć. - John podszedł do pracownika kolei. - Jestem lekarzem. No i chyba macie tu kogoś, kto mógłby zastąpić konduktora? Ja rozumiem, że to odpowiedzialne zadanie, ale chyba znajdziecie jakiegoś odpowiedniego człowieka, zdolnego podjąć te obowiązki? Choćby do najbliższej stacji, gdzie ktoś mógłby go zastąpić.
- Zbyt duże opóźnienie kiepsko wpłynie na dobrą jak by nie było opinię o kolei - dodał ciszej - a wszyscy będą mieli pretensje do pana.

Miał nadzieję, że pracownik kolei da się przekonać. Bo jeśli nie... to pociąg ze złotem przejedzie im koło nosa.

A potem okazało się, że mogą być jeszcze inne kłopoty, jego bezpośrednio nie dotyczące. No ale wypadki chodziły po ludziach.
Wpadki też, a niekiedy medycyna bywała bezradna. Nawet ta ludowa.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 18-04-2022 o 12:03.
Kerm jest offline