Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-04-2022, 14:58   #30
Tildan
Bellis perennis
 
Tildan's Avatar
 
Reputacja: 1 Tildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputacjęTildan ma wspaniałą reputację
Rewik wrzucił do tematu ciekawy wątek związany z rozmaitymi koszmarami sennymi.
Każdy z nas pewnie ich doświadczył, choć mnie ominęła wątpliwa "atrakcja" paraliżu sennego.
Za to pamiętam wyraźnie inny koszmar, który nawiedził mnie, na szczęście tylko raz.

Otóż wydawało mi się, że się obudziłam, w pokoju było nienaturalnie chłodno, a tuż przede mną sunęła dziwna bezkształtna istota. Złożona z ruchomych pasm czarnej mgły, była na tyle przezroczysta, że widziałam dokładnie drugi koniec pokoju. Jedynym stałym elementem tego "czegoś" była para czerwonych ślepiów, mrożąca krew w żyłach i dławiąca wszelkie próby wydobycia z siebie choćby szeptu. Stanęłam na łóżku i cofnęłam się aż do ściany. Kiedy poczułam zimny dotyk tego mrocznego kłębowiska, wstręt zdopingował mnie do ostatniego krzyku o pomoc - i wtedy naprawdę się przebudziłam.

Ponieważ bardzo rzadko oglądam horrory, a czytuję jeszcze rzadziej,
nie udało mi się tej maszkary sennej powiązać z żadnym ekranowym lub literackim potworem.
Jedno jest pewne - na powtórkę takiego snu jakoś nie mam ochoty.

Ach, Dhratlach, wspomniał też coś o ciemności.
To przypomniało mi mój pierwszy pobyt u dziadków na wsi, dawno temu.
Żyjąc w mieście, tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, że gdy gasimy światło, nigdy nie kładziemy się spać w zupełnej ciemności.
Kompletnie inaczej jest na wsi - gasząc światło jakby zapadasz się w kompletną ślepotę, bez jakiegokolwiek punktu odniesienia. Jedyną rzeczywistą rzeczą pozostaje to, czego aktualnie dotykasz, reszta przestaje istnieć.
Pierwsze zetknięcie z taką - jak to trafnie określił Dhratlach - atramentową pustką jest dla urodzonego mieszczucha niezłym wstrząsem, który niełatwo zapomnieć.

Co do preparatów medycznych, to przyznam, Avitto, że nigdy żadnego w realu nie widziałam, ale to chyba dobrze, bo mnie skręca ich widok nawet na ekranie.
I pomyśleć, że kiedyś ludzie słono płacili za takie rzeczy, żeby tylko zaimponować swoim gościom zwiedzającym domowy gabinet osobliwości.
Brr...
 
__________________
Życie to ciągłe czekanie: na dorosłość, na miłość, na autobus, na ulubiony serial, na szczęście, na wakacje, na przyjaciela... aż w końcu na śmierć.

Ostatnio edytowane przez Tildan : 18-04-2022 o 15:42.
Tildan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem