Akio westchnął w duchu. Nie spodziewał się, że relacje dyplomatyczne Amestris - Troy tak szybko się zepsują... choć z drugiej strony, zważywszy na te babsztyle...
Nie wiedział, co mógłby zrobić - sytuacja wydawała się być patowa, a on sam nie był w nią bezpośrednio uwikłany. Trzymał dłoń na rękojeści swego miecza, gotów do bitwy, ale miał cichą nadzieję, że wszystko rozejdzie się po kościach. |