Sorcane pokrótce opowiedział o zwłokach które odnalazł. Nie było tego wiele. Było to dnia 10 Młota. Denat był najwyraźniej myśliwym. Rana prosto w serce. Mało krwi - jakby ktoś zadał ranę po śmierci tego człowieka.
Zaciekawiła go elfa natomiast informacja o tym że był podejrzany człek który był nieumarłym i chodził pośród ludzi. Skinął głową Anathemowi. - Albo był nieumarły albo władał magią z nimi związaną... - podpowiedział przejeżdżając kciukiem po szczęce - Pójdę z tobą na te poszukiwania. |