|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
16-04-2022, 15:53 | #121 |
Reputacja: 1 | W drodze do karczmy Sorcane przyglądał się pół-drowowi który przybył wraz z szeryfem. Nie było to łatwe bo wciąż to upiorne światło trochę przytępiało jego wzrok. Kiedy ich spojrzenia się spotkały, wykonał dłonią gest przeciętego po w połowie okręgu, czekając na odwzajemnienie gestu, a gdy ten nastąpił odchylił lekko połę kurtki ukazując niewielki prosty amulet. W karczmie pomógł pozostałym otrząsnąć się, ogrzać i owinąć w ciepłe koce. Wyglądało na to że przez najbliższe parę dni będą musieli dochodzić do siebie - z odmrożeniami nie było żartów. W Damarze mieli na to sposób, ale nie wiedzieć czemu okowita w Dolinie Lodowego Wichru nie miała właściwości leczniczych. Gdy powrócono do dyskusji wtrącił swoje trzy grosze. - Z Lottą i Topaz zauważyliśmy że wszystkie te morderstwa są powiązane z cyklem księżyca. Kogoś kto zginął w podobny sposób widziałem pod Samotną Knieją. Wygląda na to że zabójstwa mają miejsce co piętnaście dni. - Pytanie co z tym nieumarłym? Nie wyglądał na normalnego ożywieńca, ktoś wie coś więcej o tej istocie? Może jej "natura" jest w stanie nam powiedzieć więcej o tym dlaczego giną ludzie? - rzekł spokojnie. |
17-04-2022, 11:12 | #122 |
Reputacja: 1 | Drużyna Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, piętnaste dzwony; -49 °F, początki śniezycy; Gwiżdżący wiatr wkrótce zaświszczał nad cmentarzem, wzniecając zalegający grubymi płatami śnieg. Śnieżyca wzmagała się, pogarszając widoczność i utrudniając rozmowy. Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, siedemnaste dzwony; -49 °F, śnieżyca; Za drewnianymi ścianami przybytku szalała wichura, która nie ustawała od dłuższego już czasu. Nic tez nie zapowiadało by miała szybko dobiec końca. Nawet przy zamkniętych drzwiach i rozpalonym ogniu, czasem trącał nimi zimny powiew. Ostatnio edytowane przez Rewik : 17-04-2022 o 14:29. |
19-04-2022, 09:05 | #123 |
Reputacja: 1 | Bran wyjął jedną z kartek papieru. Być może właśnie dokonywali przełomu, warto było mieć wszystko na papierze. On sam widział przed sobą rozmazaną plamę. Schował kamień do sakiewki i podsunął kartkę paladynowi. On z pewnością otrzymał stosowne wykształcenie w swoim zakonie rycerskim.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
19-04-2022, 21:31 | #124 |
Reputacja: 1 |
|
20-04-2022, 17:14 | #125 |
Reputacja: 1 | Lotta z niepokojem przyglądała się Branowi i Topaz gdy łądowano ich na sanie i potem, w gospodzie. Na szczęście ich stan się nie pogarszał; wylewność krasnoluda wskazywała raczej na poprawę zdrowia. Język mu, w każdym razie, nie skołowaciał. - Sorcane, twój trup był też człowiekiem? Starym, młodym? - Lotta spojrzała na elfa, szukając wspólnych cech zabójstwa. Zakładając, że to rytuał, może trzeba było po jednej ofierze z każdej rasy? Albo w określonym wieku? Kobieta, mężczyzna, dziecko - skoro Hella była w ciąży? Potwierdzenie nagrody za schwytanie mordercy przez szeryfa nieco wzmogło jej motywację do poszukiwań. A może zwiększenie liczby zaangażowanych osób? - Skoro zabójstwo odbyło się w Kopcu to czy morderca nie podróżował przypadkiem z tobą do Dziesieciu Miast? Może to członek którejś z karawan przemierzających okoliczne trakty? Lotta nie wiedziała jak duża jest populacja krasnoludów, czy w kopcu łatwo było dojrzeć kogoś obcego. Na szczęście fakt, że Bran był z nimi przez ostatnie dni wykluczał go jako podejrzanego o morderstwo tutejszego złodziejaszka. - Dwa dni to niewiele by znaleźc mordercę. Pewnie zamkniecie miasta, by nikt nie mógł uciec raczej nie wchodzi w grę. Jedyne co może nam pomóc to śnieżyca. *** - To czarny lód - zwróciła się do Brana gdy po jakimś czasie rozmowa zeszła na sprawy inne niż trupy. - Lód zmieszany z prochami zniszczonej ze sto lat temu czarnoksięskiej wieży. Nieźle się obrabia, niektórzy robią z niego biżuterię. Występuje na północy Doliny, dziwne, że nie trafiłeś na niego wcześniej. |
21-04-2022, 16:48 | #126 |
Reputacja: 1 | Oberik przysłuchiwał się wymianie zdań i informacji. Nie dziwił się zbytnio, że Anathem został przez ludzi uznany za winnego na podstawie samego wyglądu. Zastanawiał się, co robił wraz z Zakonem w tym miejscu. Natomiast po głowie kręciło mu się jedno pytanie. -Nie sądzicie, że rozsądniej byłoby wysłać wieści, by ofiary tych morderstw były pod stałą obserwacją, lub zniszczone? - To mogła być mało popularna sugestia, zwłaszcza dla Brana, więc usunął się z pola widzenia, by dolać gorącego cydru do kubka. Gdy szedł z kolejną parującą porcją bliżej kominka, usłyszał rozmowę dwóch mocno poobijanych krasnoludów. Ostatnio brodaczy coś za często spotykały wszelakie problemy, bo usłyszał jak mówili coś o bestii z gór, której ledwo co uszli z życiem. - Panowie, wybaczcie, że się tak wtrącam bez zaproszenia. Jestem Oberik, zwiadowca z Dobrego Miodu, ostatnio w tamtych stronach zaczęły krążyć pogłoski o śnieżnych wilkach. Możecie opowiedzieć co was tak poturbowało i gdzie to było? - Mężczyzna jeszcze nie wiedział, czy bardziej chce sprawdzić to miejsce, czy się go wystrzegać, ale warto było mieć je na uwadze.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |
22-04-2022, 01:57 | #127 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez shewa92 : 05-05-2022 o 09:26. |
22-04-2022, 16:49 | #128 |
Reputacja: 1 | Sorcane pokrótce opowiedział o zwłokach które odnalazł. Nie było tego wiele. Było to dnia 10 Młota. Denat był najwyraźniej myśliwym. Rana prosto w serce. Mało krwi - jakby ktoś zadał ranę po śmierci tego człowieka. Zaciekawiła go elfa natomiast informacja o tym że był podejrzany człek który był nieumarłym i chodził pośród ludzi. Skinął głową Anathemowi. - Albo był nieumarły albo władał magią z nimi związaną... - podpowiedział przejeżdżając kciukiem po szczęce - Pójdę z tobą na te poszukiwania. |
24-04-2022, 17:43 | #129 |
Reputacja: 1 | Oberik Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, osiemnaste dzwony; -49 °F, śnieżyca; Rozmowa trwała, a Oberik oddalił się, by napełnić kubek czymś ciepłym. Kiedy wracał, zagaił do krasnoludów, którzy prowadzili dość ciekawą rozmowę. Ostatnio edytowane przez Rewik : 24-04-2022 o 17:45. |
27-04-2022, 13:46 | #130 |
Kowal-Rebeliant Reputacja: 1 | Post wspólny - rozmowa z docka
Ostatnio edytowane przez shewa92 : 27-04-2022 o 13:48. |