Droga powrotna do Kalskard na szczęście nie przyniosła niespodzianek w postaci kolejnych zamachów na ich życie. Niestety nie mieli też czym się pochwalić. Ulfa nie było na okręcie, więc pozostało im tylko udać się do Dzielnicy Ognia i spotkać się z Uksahkką by poinformować ją o sytuacji.
Przemierzając dzielnicę znaną z rozlicznych rozrywek i atrakcji momentami musieli się przeciskać przez tłumy ulfeńczyków i przyjezdnych chcących skorzystać z tutejszych uciech. Gdy zmierzali w kierunku świątyni Shelyn ponad zgiełkiem poniósł się huk jak gdyby walącego się budynku do którego dołączyły okrzyki przerażenia i zamieszania. 7
Cała świątynia zatrzęsła się by po chwili zawalić się na ulice rozrzucając wszędzie kamienie i cegły, część ludzi rzuciło się do ucieczki, ci mniej szczęśliwi przygnieceni gruzem mogli tylko krzyczeć z bólu… |