Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2022, 08:22   #5
Mekow
 
Mekow's Avatar
 
Reputacja: 1 Mekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputacjęMekow ma wspaniałą reputację
W mniemaniu Luy, cała historia z tajemnicą domu alchemika zakończyła się pół na pół. Bardzo negatywną częścią było to, że nie zdołali uratować życia młodzieńca, który zapragnął stawić czoła wyzwaniu. Wielka to była szkoda. Pozytywną zaś stroną było to, że odkryli kto odpowiadał za jego śmierć i policzyli się z nimi, oraz że odkryli tajemnicę nawiedzonego domu, dowiadując się iż rzekomymi duchami i mocami zła, była tylko grupa przemytników.
Sami przemytnicy nie mieli dla goblinki znaczenia. Dopóki nikogo nie zabijali, zupełnie jej nie przeszkadzało, że transportują sobie towary. Uważała, że powinni móc to robić, wszak ona też kiedyś przemyciła - samą siebie.
Ona nie miała sobie nic do zarzucenia i pozostała uczciwa swoim przekonaniom. A mimo reprymendy, dostali pieniądze, więc jak dla niej wszystko było w porządku.

Już następnego dnia rano, przykre efekty pokąsania przez pająki były niewidoczne i nieodczuwalne. Zarówno u niej jak u Thoruga. Lua odetchnęła z ulgą się, gdy mężczyzna ze śmiechem oznajmił, że nie ma jej za złe spotkania z pająkami. To co ona uznała za koszmar, dla niego było nowym doświadczeniem, które przyjął jako jedną z lekcji życia.
Poznając jego zdanie w tej kwestii, zdecydowanie się rozchmurzyła.

Lua miała zamiar trzymać się poznanej ekipy, a ta na szczęście nie zamierzała się rozdzielać. Poza Thorugiem, który zobaczył orczycę na statku, który przypłynął do Słonego Bagna i uznał, że musi się z nimi zabrać.
Najważniejsze, żeby był zadowolony. Ich relacje były na tyle dobre, że goblinka zapisała go w swoim notesie.


* * * * *

Jak to w życiu bywa, jedna przygoda się kończy, a druga zaczyna. Gdy w okolicy pojawił się nowy problem, ich dzielna drużyna gotowa była stawić czoła wyzwaniu.
Z zarobionych pieniędzy Lua zdążyła kupić tylko trochę jedzenia i litrową butlę piwa, zapakowaną w idealnie do niej dopasowany wiklinowy koszyk, mający na celu uchronienie jej przed stłuczeniem. Lua uznała to za piękne i praktyczne zarazem.

* * * * *

Zachowanie wilków było co najmniej dziwne. Równie nietypowe co mgła, która ich otoczyła. Lua nie miała pojęcia co się dzieje, ale gdy napotkali na przejeżdżający leśną drogą wóz... część się wyjaśniła, ale powstała cała masa nowych pytań. Szczegóły musiały niestety poczekać, aż spotkają się z osobą lepiej poinformowaną. Ale dla goblinki, sprowadzenie ich wbrew własnej woli i uwięzienie w obcej krainie, przedstawiały się bardzo niefajnie.
 
Mekow jest offline