Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-04-2022, 23:16   #152
druidh
 
druidh's Avatar
 
Reputacja: 1 druidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputacjędruidh ma wspaniałą reputację
Roz odruchowo podrapała się po głowie. Theopilius podobnie jak ona trafił w środek historii, w której byli jak pionki przestawiane przez większe siły. Jego ktoś postanowił zbić. Ona cudem uratowała się od śmierci. Było jej go trochę żal, głównie ze względu na swoją nieporadności i brak czasu, który nie pozwolił jej uknuć grubszej intrygi zakończonej miesięczną biegunką, albo wysypką. Może wystarczyło go poprosić, żeby nie pojawiał się w robocie. Na to pewnie był zbyt uczciwy.
Zmierzyła wzrokiem mężczyznę. Miała nadzieję, że okaże się takim profesjonalistą na jakiego wyglądał.
- Uważajcie na jego ręce. Musi wrócić potem do normalnej pracy. Jest wątłego zdrowia. Nie potrzeba w tej sprawie jeszcze śledczych. I przekażcie mu, żeby trzymał się z daleka od zakazanej wiedzy, bo może go spotkać coś gorszego.

W nocy dość długo przewracała się po łóżku. Wtykanie nosa w nieswoje sprawy i odkrywanie czyichś sekretów, to coś z czym czuła się dobrze. Zamach na czyjeś zdrowie był pewnym wykroczeniem. W każdym razie głos w głowie nie bardzo dawał jej usnąć. Ostatecznie uspokoiło ją to, że nieprofesjonalne plany otrucia Kienholtza mogły się skończyć jeszcze tragiczniej. Latwiej przesadzić z trucizną, niż z pięścią.

Rankiem udała się do kupca, aby wymienić wieści i wysłuchać jego opinii o Hrabinie, jej szpiegu oraz tym co zamierzali dalej, gdy pracownik archiwum zacznie być niedysponowany.
 
__________________
by dru'
druidh jest offline