Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2022, 11:44   #40
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
***

September wychyliła się i zobaczyła nekromaga w towarzystwie właśnie ożywionych jeńców. Trzech z nich biegło w jej kierunku, a pozostali czterej zniknęli jej z oczu za głównym budynkiem. Ożywieńcy zachowywali się jakby byli pod wpływem szału. Wycelowała i ściągnęła dwukrotnie spust chcąc pokryć odłamkami całą biegnącą w jej kierunku grupę.

Pierwszy granat upadł, zgodnie z planem, ale drugi zniosło lekko na lewo. W efekcie jeden ożywieniec uszedł bez szwanku.
Gdy granaty eksplodowały, biegnący po lewej ożywieniec został rozerwany na pół tuż powyżej miednicy. Korpus upadł na ziemię i na samych rękach starał się pełznąć w kierunku Shani. Ożywieniec po środku po prostu rozpadł się na kawałki rozsiewając wnętrzności dookoła.

September wiedziała, że nie ma już granatów w zdobycznej broni, ale liczyła na swoją celność. Strzeliła dwa razy i przygotowała się na poprawkę kolbą jakby drań wciąż próbował się do niej dobrać.

***

Christopher ponownie sięgnął po granaty. Wziął dwa do rąk i rzucił ponownie w nekrofila i jego zombiaki, bardziej celując w te drugie. Dystans jaki pokonali ożywieńcy uniemożliwiał objęcie wszystkich obszarem działania granatów. Te tym razem upadły za blisko, ale nie wyglądało aby wyrządziły jakąkolwiek krzywdę ożywieńcom noszącym korporacyjne pancerze.

Akolici znowu próbowali wykorzystać moment kiedy snajper się pojawił, ale ten zdążył umknąć wgłąb balkonu i nic z gradu pocisków nie było w stanie go dosięgnąć.

Christopher będąc za osłona budynku, cofnął się nieco i postanowił wspiąć się wyżej, na dach budynku, gdzie mógłby się położyć i mieć lepszy widok na cele do strzelania.
Stojąc na dachu usłyszał znajomy odgłos, który spowodował, że się odwrócił. W oddali dostrzegł zbliżającą się ciemną plamkę tuż nad linią wody. Obiekt nadlatywał od strony basy Fulcrum.

***

Wykorzystując chwilę wytchnienia Morris przeładował broń. Widząc, że Ariel została na pozycji i czekałą na pojawienie się wroga, sam również przyklęknął i wymierzył w punkt przy rogu budynku.

Nie musieli długo czekać gdy Ożywieńcy w wywołanym Mroczną Harmonią szale wybiegli w ich kierunku. Za cel obrali sobie medyczkę prawdopodobnie tylko ze względu na to, że była najbliżej. Ariel skierowała potrójne lufy CKM’u w pierwszego z brzegu i ciągnąc serię przenosiła ogień na kolejnego.

Pierwszy został rozerwany w pół, ale nie przeszkodziło to, górnej części ciała nie dawać za wygraną i nadal czołgać się w jej kierunku. Drugi trafiony w pierś biegł dalej. Podobnie trzeci, mimo dziury jaką pocisk wyrwał na wysokości płuca. Czwarty skoczył podobnie jak pierwszy. Zagrożenie ze strony beznogiego kadłubka było nieco opóźnione w czasie.
Sierżant widząc efekt ostrzału Medyczki również zareagował. Dwie precyzyjne krótkie serie pozbawiły głów Ożywieńców, którzy utrzymali się na nogach.

***

Ożywieniec biegł w stronę Shani na złamanie karku. Chciała czekać do samego końca, ale widząc bezmyślną desperację u przeciwnika wolała nie ryzykować i puściła w jego kierunku długą serię.

Przeciwnik jednym susem rzucił się przez wybite okno w groteskowej szarży, która w jakiś niezrozumiały sposób okazałaby się skuteczna gdyby nie to, że pocisk z Panzerknackera nie rozłupał jego głowy jak dojrzałego arbuza. Dziewczyna obróciła się w bok i zrobiła krok wstecz, patrząc jak ciało mija ją i z impetem uderza w stojące obok biurko.

September podniosła ponownie broń i wystrzeliła w pełznący w jej kierunku kadłubek. Jednak z tej pozycji nie udało się jej trafić. Zanim jednak ponowiła atak, do jej uszu doszedł warkot wirnika śmigłowca.

***

Widząc, że beznogi zombi ma jeszcze sporo do przeczołganie skupiła się na czarowniku. Przyklękła przy oknie, wycelowała i strzeliła. Strzeliła jednak za wcześnie. Nekromag tuż przed naciśnięciem spustu odwrócił głowę w jej kierunku. Tak jakby wiedział, że zaraz strzeli.
Pociski trafiły go w brzuch, pierś i głowę. Shania widziała tylko rokoszet od maski, ale nie była zadowolona z tego strzału. Pocisk uderzył w krzywiznę maski i nie miał prawa jej przebić.
 
Mike jest offline