- Jævla jævla ludder!! - Lars ryknął wściekle, po czym cały zbryzgany krwią skoczył w kierunku korytarza. Czuł narastającą w nim furię. Furię na tych skurwysynów, którzy przeszkodzili im w wesołym spędzeniu wieczora przy kufelku. Lub dwóch. Na tych gównojebów, którzy próbowali ich skrycie zabić. Na tych zjebów, którzy... No w sumie na wszystkich zjebów. Nikt nie lubił zjebów i Hoflig nie miał zamiaru wyłamywać się w tym względzie z szeregu. Ale próbował nad sobą panować. Co nie przeszkodziło my ryknąć na całe gardło - Który następny??!!
Okrwawiony, z toporem z którego skapywała posoka, z wściekle wykrzywioną mordą z całą pewnością nie był tym, kogo chcieli by spotkać w korytarzu. Nawet za dnia.
.
__________________ Bielon "Bielon" Bielon |