Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2022, 11:14   #109
Pinn
 
Pinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputacjęPinn ma wspaniałą reputację
Marvel niedowierzał słowom Elyndiry i było to widać. Zdawał się również bardzo pewny siebie, wpuścił dwie uzbrojone osoby do swojej enklawy, nie rozbrajając i zostawiając sam na sam. Wtedy Lyn, jak miała w zwyczaju i nieco przytłoczona sytuacją, przeskanowała sygnatury energetyczne. Między miejscem, gdzie stały a stalowym biurkiem znajdowało się niewidoczne pole energetyczne, gotowe zwiększyć natężenie jeśli tylko coś spróbuje przez nie przejść (smażąc mięso do kości) lub zatrzymując ogień z blasterów.

-Czyli jesteście zwykłymi przemytniczkami prochów, które nie wiedzą co zrobić z czymś o czym nie mają pojęcia…- wzruszył rękami rozczarowany.

-Czerwone Lyrium z światów kuźni Faktoriatu, prawoskrętne, czystość 95% mierzona analizatorem neutronowym.

-Pokażcie próbkę. Chyba ją macie?- powiedział chytrze Pau’An.

-Tak my już…- powiedziała Lyda, ale wiedziała, że trochę to spaprały.- My szukamy Alexa Horusa!- wykrzyknęła głośno Kapitan, kiedy Marvel dotykał już implantu na wysokim, białym czole.- Okantował Nas i teraz chcemy wymierzyć mu sprawiedliwość. Taką jak w Ono-Bay, wiesz o co chodzi.

Przywódca gangu zaczął się śmiać, głośno i dziwnie w porównaniu do ludzi, jakby miał zarazem wysoki i niski ton głosu.

-Czyli co kiepscy szmuglerzy, czyli wy wpadliście przez równie kiepskiego i głupiego, ale dochodowego gościa jak on? Ten idiota zdycha w mojej piwnicy. Wy też tam traficie.- powiedziała tyczkowata postać donośnie i z satysfakcją. Powiedział coś myślami przez neuro-link. Drzwi otworzyły się szybko i wparowało do niego sześciu zbirów razem z Riggim. Powiedział z cwaniackim wyrazem na twarzy zbliżając się do tyłka Lyn z kajdankami.

-Po dobroci. Fajna z Ciebie dupa, ale za stara jak na moje standardy.

Rot nie robiła sobie nic z tego. Powiedziała porozumiewawczo na ucho Indygo.

-Nie jest źle. Wpadłyśmy, ale mamy to czego szukaliśmy… zaufaj mi. Damy radę. – wyszeptała nie wiedząc, że Marvel ma doskonały słuch. Uśmiechnął się pod nosem i odwrócił do okna, a wymierzone blastery i pałki zdawały się na nie nachodzić jak mroczne widmo.
 
Pinn jest offline