Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-04-2022, 18:36   #115
Bellatrix
 
Reputacja: 1 Bellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputację
+ MG jako Ameiko. Dziękuję za odpowiedzi na pytania.

Ameiko potwierdziła swoimi słowami podejrzenia Verny, że to Tsuto stał za tym wszystkim. Wysłuchała przyjaciółki z dzieciństwa marszcząc brwi i zastanawiając się nad różnymi kwestiami. Potem Argaen powiedział karczmarce o tym, że Lonjiku nie żyje i ta całkowicie się rozkleiła. Paladynka od razu przysiadła przy niej, objęła ją i przytuliła. Pozwoliła płakać, bo sama wiedziała, że to w takich ciężkich chwilach najlepsze lekarstwo. Pozwalało zrzucić z siebie nieco bagażu emocjonalnego, ale i tak w obecnej sytuacji to było marne pocieszenie.

Sama przy okazji pomyślała, jak by się zachowała, gdyby jej ojciec zmarł nagle i nie potrafiła sobie odpowiedzieć na to pytanie.
- Wszystko jeszcze się ułoży, zobaczysz... - Verna ujęła jej zapłakaną twarz w dłonie i uśmiechnęła się serdecznie. - Jeśli będziesz potrzebować z czymkolwiek pomocy, z pogrzebem ojca, czy innymi sprawami, albo żeby po prostu pogadać, to wiedz, że jestem zawsze dostępna. Przyjaciół nie zostawia się samych w takich sytuacjach.

Gdy nieco się uspokoiła, Verna postanowiła zadać kilka pytań.
- Czy Tsuto mówił może, jakie ma powody, by zemścić się na Sandpoint?
- Twierdził, że miasteczko nigdy nie przyjęło go jak swojego i że zawsze czuł się tutaj jak śmieć - odparła Ameiko, przecierając łzy. - Mówił, że ojciec miał w tym swój udział, bo nastawiał innych przeciwko niemu. A potem, jak go wygnał, nikt się nawet za nim nie wstawił...

Verna po części rozumiała to podejście, ale to nie był jeszcze powód, by planować zemstę na wszystkich obywatelach Sandpoint. No ale zapewne dla niego był. Nie wszystkie kropki jednak dało się tutaj połączyć.
- Czy mówił coś o kradzieży szczątków ojca Tobyna? - zapytała.
Ameiko uniosła brwi.
- Nie, o niczym takim nie wspominał. Ciągle mówił tylko o tym, że miasto pożałuje, że go odrzuciło i żebym przyłączyła się do niego, to będę bezpieczna - odparła Tianka.

Vall i Mharcis wrócili po kilku minutach z ponurymi nowinami. Aasimarka przejrzała erotyczne ryciny dziwnej, skrzydlatej kobiety i pokazała je Ameiko.
- A może wspominał coś o tej... kobiecie? Czy czymkolwiek ona jest? Myślisz, że to Tsuto mógł ją narysować?
- Nie, nawet słowem. Był zaślepiony planowaniem swojej zemsty. Tak, to na pewno rzeczy mojego brata, on ma ogromny talent do rysowania - odparła.
Verna spojrzała na kompanów.
- To mogą być tylko jakieś jego fantazje, albo i nie. Coś mi jednak mówi, że Tsuto nie pracuje sam. Co wy myślicie?

Zerknęła na mapki przyniesione przez Valla i Mharcisa. Zwłaszcza druga wzbudziła jej zainteresowanie. I niepokój.
- Wygląda jak mapa kolejnego, tym razem bardziej zmasowanego ataku na Sandpoint - powiedziała. - Ameiko ma rację, powinniśmy ruszyć za Tsuto tym tunelem, który sprawdził Fred. Jestem przekonana, że właśnie tamtędy uciekł z huty. Jeśli chce zaatakować miasto przy pomocy goblińskiej koalicji, to trzeba go jak najszybciej powstrzymać. I przygotować się, że nie tylko z nim będziemy mieć do czynienia. - Z ponurym wyrazem twarzy pomachała w powietrzu trzymanym w dłoni rysunkiem nagiej kobiety.
 
Bellatrix jest offline