Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 28-04-2022, 10:28   #111
 
Nostromo's Avatar
 
Reputacja: 1 Nostromo nie jest za bardzo znany
Cade ucieszył się, że nie było więcej zamordowanych i goblinów na parterze. Źle znosił takie widoki. Znalezienie Ameiko w opłakanym stanie też nie wpłynęło dobrze na niziołka. Nadal uważał, że rodzina Ameiko stała za ostatnimi wydarzeniami. Pytanie czy chory z nienawiści ojciec, czy żądny zemsty brat.

Na słowa Verny dotyczące odgrodzenia zawalonych gruzem części korytarzy odpowiedział tylko.

-Jeśli już to nieudolnie i dobrze, zaraz się sprawdzi co tam jest.

Ponieważ Vall jak zwykle wysforował się naprzód w sprawdzaniu nowo odkrytych pomieszczeń Cade postanowił nie wchodzić mu w drogę.

-Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść, jak mawia stare niziołcze przysłowie. Do dzieła Vall.

Cade dobył na wszelki wypadek rapiera, gdyby złodziejaszek ze swoją fretką wpakował się w kłopoty.
 

Ostatnio edytowane przez Nostromo : 28-04-2022 o 10:31.
Nostromo jest offline  
Stary 28-04-2022, 20:39   #112
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Mharcis przekazał informacje od Valla i sam ruszył za nim. Sytuacja zaczynała się klarować, ale pewność co do przebiegu wydarzeń będą mieli dopiero, kiedy porozmawiają z Ameiko. Na razie wszytsko wskazywało na to, że to jej brat stał za obecnym zamieszaniem. Jako jedyny z zaangażowanych nie był ranny ani martwy. W zasadzie w ogóle go nie było.

-Sprawdzę, co jest obok.- poinformował towarzyszy.

Kiedy drużyna cuciła właścicielkę Smoka, Petar zajrzał do sąsiedniego pomieszczenia, przypominającego trochę biuro i zaczął razem z Hallem przeglądać znajdujące się tam rzeczy.
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!

Ostatnio edytowane przez shewa92 : 29-04-2022 o 01:44.
shewa92 jest offline  
Stary 29-04-2022, 23:05   #113
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Dla pewności bardka nieco pospiesznie, by nie tracić cennego czasu, przeszukała zewłoki ubitych goblinów, lecz nie znalazła przy nich żadnych przedmiotów, które rzuciłyby jakieś światło na prawdziwy przebieg tragicznych wydarzeń w hucie.

Gdy trafiła z kompanami do pomieszczenia z sejfem, dobrze przyjrzała się samej kasie pancernej. Nie wyglądało na to, by przy niej manipulowano. Nie została sforsowaną siłą, czy nielegalnie lub magicznie otwarta. Co sugerowało, że Lonjiku dobrowolnie podjął bogactwa. Ewentualnie pod wpływem przymusu. Po dobytku wcześniej przeszukanych goblinów szkarłatnowłosa wnosiła, że to nie one obrabowały starego Kaijitsu. Najwyżej były wspólnikami w zbrodni, albo zasłoną dymną dla prawdziwego sprawcy. O ile nie doszło do zwykłego nieporozumienia z kapryśnymi bestiami. W końcu srogi kupiec mógł paść ofiarą własnych intryg. Ale nie było co gdybać, gdzieś tam była Ameiko, która, jeśli zachowała ducha, mogła uchylić rąbka tajemnicy.

Przeszukanie całego głównego poziomu budynku nie przyniosło kolejnych potyczek ani wskazówek, jedynie doprowadziło do odkrycia ciał następnych nieszczęśników zarąbanych przez gobliny. Po takim zabezpieczeniu tyłów Sherwynn mogła razem z drużyną bez ryzyka zagłębić się w podziemia huty. Z niemałymi nadziejami, bowiem dotychczas nie natrafili na ślad żadnych innych Kaijitsu. W otwartym przez Cade'a składziku, pierwszym odwiedzonym na dole pomieszczeniu, nie było niczego wartego uwagi, ale pobliskie zamknięte drzwi mogły oznaczać, że kryje się za nimi coś wartego uwagi. Pozostali pomyśleli podobnie, więc artystka przystąpiła razem z Vallem do pokonania przeszkody.

Po dostaniu się do środka bardka na moment pobladła, obawiała się bowiem najgorszego. Na szczęście szybko okazało się, że stan karczmarki nie jest aż tak tragiczny. Aczkolwiek jej ciało nosiło wyraźne ślady znęcania się i jej ogólny stan nie był zbyt dobry. Niemniej jednak nałożone na istotniejsze rany opatrunki wskazywały, że komuś zależało, by mimo wszystko nie wyzionęła ducha.

Teraz, moja droga przyjaciółko
Teraz, za cudze grzechy
Ty masz cierpieć
Tu się to zaczyna


Zanuciła mimowolnie dziewczyna, przyglądając się nieprzytomnej Ameiko. Pozwoliła też Vernie wyręczyć siebie w udzieleniu pomocy poszkodowanej. To był rozsądny i przekalkulowany ruch, ponieważ magiczna muzyka bardki mogła jeszcze się przydać. Wciąż nie wiadomo było, co i kto może czaić się w innych pomieszczeniach.

W przeciwieństwie do kilku innych towarzyszy, orzechowooka została z Tianxanką, wiedziała bowiem, że bez wsparcia i tak nie rzucą się na żadne większe wyzwanie. A poza tym, bardzo interesowało ją, co powie przebudzona Kaijitsu.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 29-04-2022 o 23:16.
Alex Tyler jest offline  
Stary 30-04-2022, 08:21   #114
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Vall, Mharcis

Pokonanie gruzowiska blokującego korytarz nie zajęło wam wiele czasu i w końcu weszliście do sprawdzonego wcześniej przez Freda pokoju. Był mały, a jedyne meble stanowiło tutaj pojedyncze łóżko, komoda i biurko. Wszystko wyglądało na bardzo stare i w większości pokryte było pajęczyną. Jedynie biurko i łóżko nosiły znaki użytkowania w ostanim czasie, choć to na tym pierwszym odkryliście jedyne ciekawe rzeczy w tym miejscu. Trochę narzędzi, z których jedne Vall szybko rozpoznał jako złodziejskie, oprócz tego dwa niewielkie woreczki wypełnione sproszkowanym złotem oraz kilka rysunków wykonanych węglem.

Cztery z nich były świeże i zawierały malunki całkiem nagiej, zgrabnej, skrzydlatej ludzkiej kobiety z haczykowatym ogonem. Lubieżne pozy, w jakich narysował ją "artysta" wyraźnie sugerowały, co miał w zamyśle. Żadnemu z was nie przychodziło do głowy, kim lub czym mogła być owa kobieta.

Ostatnie dwa pergaminy zawierały prowizoryczne mapki Sandpoint. Pierwszą z nich szybko skojarzyliście z ostatnim atakiem goblinów. Były tu zaznaczone dwa miejsca - festiwal oraz cmentarz, z którego zniknęło ciało ojca Tobyna. Obok mapy znajdowała się podkreślona liczba "30", co chyba miało oznaczać liczbę napadających, a pewności co do tego nabraliście zerkając na kolejną mapkę, gdzie narysowane strzałki prowadziły do każdej bramy Sandpoint a obok znajdowała się zakreślona liczba "200". Krzyżykami zaznaczono ratusz, świątynię, garnizon i inne ważne miejsca w miasteczku.

Niczego więcej tutaj nie odkryliście, więc można było wracać do pozostałych, by podzielić się wieściami.


Verna, Sherwynn, Argaen, Cade
potem również Vall i Mharcis

Ameiko chwyciła się za głowę i przeskoczyła wzrokiem po waszych twarzach, jakby jeszcze do końca nie wiedziała, gdzie jest i co się wydarzyło. Chwilę jej zajęło, nim zaczęła mówić.
- Mój brat... - zaczęła. - Dostałam list od Tsuto. Przyszłam, otworzył mi. Chciał… chciał mnie przekonać, do słuszności swoich racji, swojej zemsty na ojcu i miasteczku. Kiedy odmówiłam dołączenia do niego i zaczęłam krzyczeć, napuścił na mnie gobliny. Nie miałam szans nawet uciec. Nic więcej nie pamiętam, budziłam się kilka razy w ciemnościach tej piwnicy. Zdążyłam uchwycić jeszcze kilka ciał, zapewne pracowników ojca. A właśnie... mój ojciec... widziałam go tutaj, zanim straciłam przytomność. Znaleźliście go?
- Tak, niestety nie żyje. - Argaen przekazał jej smutne wieści.

Tym razem Ameiko nie powstrzymywała emocji, tylko wybuchnęła płaczem, zakrywając usta dłońmi. Verna przysiadła przy niej, obejmując ramieniem a Tianka po dłuższej chwili opanowała się, ocierając oczy z łez.
- Ciężkie miałam z nim życie. Ale ojciec to ojciec... A teraz... - Zdławiła płacz i spojrzała po was. - Musicie znaleźć Tsuto i jeśli to możliwe, postawić go przed sądem. Za wszystko, czego się dopuścił - rzuciła przez zaciśnięte zęby, a oczy wciąż jej się szkliły.

Niedługo potem w pokoju pojawili się Vall z Mharcisem, przynosząc niezbyt ciekawe wieści.
- Ruszajcie za moim bratem. Ja czuję się już całkiem znośnie, dam radę stąd wyjść i zawiadomić straż oraz mieszkańców - powiedziała Ameiko, podnosząc się z łóżka na równe nogi. - Jeśli Tsuto planuje zemścić się na miasteczku, to nie ma chwili do stracenia...
 
Umbree jest offline  
Stary 30-04-2022, 18:36   #115
 
Bellatrix's Avatar
 
Reputacja: 1 Bellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputacjęBellatrix ma wspaniałą reputację
+ MG jako Ameiko. Dziękuję za odpowiedzi na pytania.

Ameiko potwierdziła swoimi słowami podejrzenia Verny, że to Tsuto stał za tym wszystkim. Wysłuchała przyjaciółki z dzieciństwa marszcząc brwi i zastanawiając się nad różnymi kwestiami. Potem Argaen powiedział karczmarce o tym, że Lonjiku nie żyje i ta całkowicie się rozkleiła. Paladynka od razu przysiadła przy niej, objęła ją i przytuliła. Pozwoliła płakać, bo sama wiedziała, że to w takich ciężkich chwilach najlepsze lekarstwo. Pozwalało zrzucić z siebie nieco bagażu emocjonalnego, ale i tak w obecnej sytuacji to było marne pocieszenie.

Sama przy okazji pomyślała, jak by się zachowała, gdyby jej ojciec zmarł nagle i nie potrafiła sobie odpowiedzieć na to pytanie.
- Wszystko jeszcze się ułoży, zobaczysz... - Verna ujęła jej zapłakaną twarz w dłonie i uśmiechnęła się serdecznie. - Jeśli będziesz potrzebować z czymkolwiek pomocy, z pogrzebem ojca, czy innymi sprawami, albo żeby po prostu pogadać, to wiedz, że jestem zawsze dostępna. Przyjaciół nie zostawia się samych w takich sytuacjach.

Gdy nieco się uspokoiła, Verna postanowiła zadać kilka pytań.
- Czy Tsuto mówił może, jakie ma powody, by zemścić się na Sandpoint?
- Twierdził, że miasteczko nigdy nie przyjęło go jak swojego i że zawsze czuł się tutaj jak śmieć - odparła Ameiko, przecierając łzy. - Mówił, że ojciec miał w tym swój udział, bo nastawiał innych przeciwko niemu. A potem, jak go wygnał, nikt się nawet za nim nie wstawił...

Verna po części rozumiała to podejście, ale to nie był jeszcze powód, by planować zemstę na wszystkich obywatelach Sandpoint. No ale zapewne dla niego był. Nie wszystkie kropki jednak dało się tutaj połączyć.
- Czy mówił coś o kradzieży szczątków ojca Tobyna? - zapytała.
Ameiko uniosła brwi.
- Nie, o niczym takim nie wspominał. Ciągle mówił tylko o tym, że miasto pożałuje, że go odrzuciło i żebym przyłączyła się do niego, to będę bezpieczna - odparła Tianka.

Vall i Mharcis wrócili po kilku minutach z ponurymi nowinami. Aasimarka przejrzała erotyczne ryciny dziwnej, skrzydlatej kobiety i pokazała je Ameiko.
- A może wspominał coś o tej... kobiecie? Czy czymkolwiek ona jest? Myślisz, że to Tsuto mógł ją narysować?
- Nie, nawet słowem. Był zaślepiony planowaniem swojej zemsty. Tak, to na pewno rzeczy mojego brata, on ma ogromny talent do rysowania - odparła.
Verna spojrzała na kompanów.
- To mogą być tylko jakieś jego fantazje, albo i nie. Coś mi jednak mówi, że Tsuto nie pracuje sam. Co wy myślicie?

Zerknęła na mapki przyniesione przez Valla i Mharcisa. Zwłaszcza druga wzbudziła jej zainteresowanie. I niepokój.
- Wygląda jak mapa kolejnego, tym razem bardziej zmasowanego ataku na Sandpoint - powiedziała. - Ameiko ma rację, powinniśmy ruszyć za Tsuto tym tunelem, który sprawdził Fred. Jestem przekonana, że właśnie tamtędy uciekł z huty. Jeśli chce zaatakować miasto przy pomocy goblińskiej koalicji, to trzeba go jak najszybciej powstrzymać. I przygotować się, że nie tylko z nim będziemy mieć do czynienia. - Z ponurym wyrazem twarzy pomachała w powietrzu trzymanym w dłoni rysunkiem nagiej kobiety.
 
Bellatrix jest offline  
Stary 30-04-2022, 20:36   #116
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Opowieść Ameiko wyjaśniła kilka rzeczy, znalezione przez Valla i Mharcisa rysunki - zasugerowały kolejną rzecz.

- Ktoś ma niezły gust i ciekawe podejście do niektórych spraw - powiedział Argaen, przyglądając się rysunkom nagiej kobiety. - Jak sądzicie, jakaś demonica? Ale, być może, to jego wspólniczka. Raczej nie wygląda na wytwór fantazji.

Tsuto był, zdaniem Argaena, nienormalny.
Odrzucenie - można było to zrozumieć, że poczuł się dotknięty. Zawiedziony. Rozczarowany. Wściekły.
Ale czy to znaczyło, że miał się mścić nie tylko na ojcu, ale i na wszystkich mieszkańcach Sandpoint?

- Trzeba go powstrzymać - zgodził się z Verną. - Ale... - spojrzał na kompanów - jeśli ruszymy tym tunelem, możemy trafić na coś, co się fachowo nazywa przeważającymi siłami wroga.
Lekko się uśmiechnął, chociaż w jego oczach nie było nawet cienia wesołości.
- Ameiko, czy możesz powiadomić panią burmistrz o niebezpieczeństwie, jakie grozi miastu? Ktoś musi to zrobić, tak na wszelki wypadek.
 
Kerm jest offline  
Stary 30-04-2022, 21:45   #117
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Sherwynn było trochę szkoda Ameiko, choć wciąż nie potrafiła wykrzesać w sobie współczucia do jej ojca. Wysłuchała uważnie co Kaijitsu powiedziała. Zgodnie z przypuszczeniami bardki, jej słowa wyjaśniły w sporym stopniu całą sprawę.
— Wygląda mi to na dość klasyczny przypadek, gdy społeczny wyrzutek postanawia wszelkimi dostępnymi środkami wziąć odwet na realnych i domniemanych prześladowcach za rozmaite doznane krzywdy.
Poniekąd rozumiała sytuację półelfa, bowiem sama miała uraz do jego ojca. Jednak podjęte przez Tsute działania mające na celu wymierzenie mylnie pojmowanej sprawiedliwości w jej pojmowaniu wykraczały poza wszelkie dopuszczalne normy.

Kiedy wrócili Mharcis i Vall szkarłatnowłosa przyjrzała się fachowym okiem osobliwemu rysunkowi kobiety.
— Całkiem niezłe, przyznam. I zdaje się, że dobrze mniemasz Argaenie. Mnie ta bestyjka wygląda na sukuba, lubieżna poza i wygląd skrzydeł wyklucza furię. A to oznacza, że jeśli nie jest jedynie wytworem bujnej wyobraźni rozpłomienionego młodzieńca, to mogła mocno namieszać w głowie temu nieszczęśnikowi. Niewykluczone nawet, że nie jest on sobą. A jedynie stanowi zdominowaną marionetkę w rękach kapryśnego demona.
Spojrzała w kierunku wyjścia z pomieszczenia.
— Tak czy inaczej, winniśmy niezwłocznie ruszyć jego śladem.
Test Arkana: 19.

 
Alex Tyler jest offline  
Stary 03-05-2022, 07:35   #118
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Vall robił takie rzeczy wiele razy. Myszkował po pomieszczeniu z wielką wprawą. Wszystko układał na moment na środku blatu, tak żeby ocenić wartość, a później chował w przepastnych rękawach. Zastanawiał się czy strażnik odnotował woreczek ze złotym pyłem. W sumie było ciemno, a Mharcis był człowiekiem.

Jednak nie wszystko było „jak zwykle”. Tym razem szukali śladów, a tych było w pomieszczeniu wyjątkowo mało. Zabrali więc rysunki i mapy. Tymczasem nowe narzędzia złodziejskie znalazły się za paskiem elfa, a złoty pył w mieszku ukrytym w rękawie.

***

Vall stał z założonymi na piersi rękami i nogami w lekkim rozkroku. Słuchał i obserwował. Nie miał kompletnie nic do powiedzenia dziewczynie, która straciła ojca. Kolejny raz tej doby przez knowania jej brata ktoś został sierotą. Przez całą tę sytuację w Vallu coś umierało. Jakieś poczucie, że każdy powinien móc odpokutować za swoje czyny. Że każdy zasługuje na szansę. Werna rozumiała to już dawno, a on teraz dostawał swoją twardą lekcję.

Dzielił teraz wszystkie skomplikowane problemy, na pojedyncze aspekty. Przygotowywał plan działania.

- Zróbmy to podobnie jak dotąd. Ja, Cade, Fred i Sherwyn możliwie cicho na czele. Żaden goblin na piętrze nie przeżył. Nikt ich nie zaalarmował. Przewaga zaskoczenia jest po naszej stronie. Zabijemy inne gobliny, rysownika weźmiemy żywcem. Jeżeli mówimy o tak szeroko zakrojonej akcji to najpewniej tutaj byli ich dowódcy. Nie zdziwiłbym się, gdybyśmy w dole natrafili na któregoś z goblińskich wodzów, o których nam mówiono. A tam na dole trzymamy się razem. Znaczy - spojrzał na Vernę - wy z tym żelastwem zostańcie nieco z tyłu proszę. Ale nie odwalamy tam bohaterstwa. Nie chcemy żeby śpiewano o naszych zwłokach spoczywających pod hutą. Fred, prowadź.

Jak na komendę łasica zeskoczyła z ramienia elfa i ruszyła w mrok tunelu.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 04-05-2022, 00:15   #119
Kowal-Rebeliant
 
shewa92's Avatar
 
Reputacja: 1 shewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputacjęshewa92 ma wspaniałą reputację

Rzeczy odnalezione w biurze wzbogaciły nieco sprawę, która nurtowała ich od kilku dni. Niestety nie rzuciły też zbyt wiele nowego światła. Znajomość architekta ataku w czasie festynu wcale nie umniejszała zagrożenia, jakie nadal wisiało nad Sandpoint.

-Wygląda na to, że szykuje się drugi atak i to o wiele poważniejszy. Rzeczywiście trzeba powiadomić niezwłocznie burmistrz. - Mharscis zgodził się z przedmówcami - Sam popytałbym jeszcze, czy ktoś kojarzy twarz kobiety z rysunków. Może to faktycznie wspólniczka Tsuto. My na razie spróbujmy go dorwać, o ile nie uciekł zbyt daleko, kiedy przeszukiwaliśmy górny poziom.

Petar ulokował się tuż za "skradaczami". Potrafił się poruszać dość cicho, a jego pancerz nie był zbyt "brzęczący". Czuł wzbierającą w sobie złość i moc, która szukała ujścia. Życzył Tsuto, wszystkiego co najgorsze. Nie chciałby być w jego skórze, kiedy którekolwiek z "bohaterów" dostanie go w swoje ręce.
 
__________________
Potrzebujesz pomocy z kartą do Pathfindera lub DnD?
Zajrzyj do nas!
shewa92 jest offline  
Stary 04-05-2022, 07:52   #120
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Przyglądając się rysunkom, Sherwynn była pewna, że kobieta na nich była sukkubem, demonem, który potrafił oczarowywać mężczyzn i wysysać z nich energię życiową. Oprócz tego przypomniała sobie, że sukkuby posiadały więź telepatyczną ze swoją ofiarą, co jeszcze pogłębiało problem i Tsuto rzeczywiście mógł zostać całkowicie zdominowany.

- Zawiadomię Kendrę, jak tylko stąd wyjdę. Musi zorganizować straż i mieć się na baczności, skoro mój brat chce zaatakować miasteczko - powiedziała Ameiko i spojrzała na każde z was. - Dziękuję wam za ratunek, nie wiem, jak wam się odwdzięczę, ale o tym pomyślimy później. Powodzenia i uważajcie na siebie.

Pożegnaliście się z Tianką i ruszyliście tunelem, który wcześniej sprawdził Fred, a który ciągnął się dużo dalej, niż wam się wydawało. Wchodząc do niego Verna rzuciła prostą sztuczkę na ostrze swego miecza i to rozbłysło jasnym światłem dającym wam jakikolwiek pogląd na otoczenie. Tunel wyglądał na sztucznie wydrążony i bardzo stary, ale pomimo tego trzymał się bardzo dobrze - ktoś wykonał przy nim dobrą, inżynieryjną robotę, gdyż belki stropowe i stemple wciąż dzielnie się trzymały.

Nie wiedzieliście, ile czasu dokładnie szliście chłodnym, pustym i cichym tunelem, ale musiało to być dobrych kilka minut, podczas których ścieżka schodziła delikatnie w dół, zakręcała i znów prowadziła nieco wyżej. Nie natrafiliście ani na gobliny, ani na cokolwiek sugerującego, że Tsuto mógł się tędy udać. Na końcu wycieczki natrafiliście natomiast na... litą ścianę. Tak po prostu, tunel się kończył ślepym zaułkiem. Wyglądało to tak, jak gdyby ktoś przestał kopać w tym momencie i sobie poszedł.

Wiedzieliście jednak, że to nie mogła być prawda i zaczęliście rozglądać się za czymś, co mogło stanowić mechanizm aktywujący ukryte przejście. I tak w istocie było, kiedy po dłuższej chwili szukania Sherwynn odkryła w ścianie niewielką dziurę, niedokładnie ukrytą przez - zapewne - spieszącego się Tsuto. W niej znajdował się przycisk, a po naciśnięciu w ścianie zagrała jakaś maszyneria i ściana rozstąpiła się na boki, ukazując dalsze przejście.

Prawie od razu oślepiło was światło.

Przed sobą mieliście prowadzący w głąb tunel, znikający szybko w mroku. Wasze oczy uchwyciły jeszcze fakt, że rozwidla się na najbliższym zakręcie. Z boku natomiast widniała mniej więcej dziesięciometrowa, odrobinę pochyła jaskinia z wąskim wejściem, przez które wpadało naturalne światło. Kiedy oczy się przyzwyczaiły, dało się zobaczyć plażę położoną niewiele w dół od wejścia, a także uchwycić szum morza. Musieliście znajdować się przy klifach Sandpoint. Nie trzeba było też wielkich poszukiwań, aby odkryć brudne, śmierdzące goblinami posłania i resztki jedzenia. Po Tsuto nie było jednak śladu. Mharcis z Cade'em sprawdzili wejście do jaskini, ale na mokrym piasku nie odkryli żadnych śladów. A nawet, jeśli jakieś wcześniej były, zostały zmyte przez wdzierającą się do środka morską wodę.

Przejście tunelem prowadziło do zamurowanego wcześniej cegłami przejścia, które zostało rozbite tak, by swobodnie mogły przez nie przejść mogły dwie dorosłe osoby. O ile Verna i Argaen dobrze sobie przypominali, to przejście było zamurowane, gdy bawili się tutaj za dzieciaka. Teraz cegłówki leżały po obu stronach wejścia a ze środka zionęła wilgoć i mrok. Ruszyliście tunelem i dosłownie po kilku krokach natrafiliście na znajdującą się po waszej prawej stronie niewielką jaskinię. Fred zaczął zachowywać się nerwowo i po chwili wiedzieliście dlaczego. Z czeluści jaskini wyszedł bowiem potworny humanoid.


Chwiał się na zagiętych do tyłu nogach, a jego ohydne, rozwarte usta otaczały malutkie ramiona z trójpalczastymi quasi-dłońmi. Miał na sobie resztki jakiegoś prostego odzienia i od razu rzucił się z ponurym syknięciem w waszą stronę. Czuliście paskudny, grobowy fetor, który unosił się od stwora.
 
Umbree jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 09:13.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172