Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-05-2022, 17:36   #105
Lynx Lynx
 
Lynx Lynx's Avatar
 
Reputacja: 1 Lynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputacjęLynx Lynx ma wspaniałą reputację
-Za Teoffen!- wrzeszczał biorąc udział w szarży i hamując swego wierzchowca nie chcąc pchać się za blisko zagrożenia. Okazało się to słuszną decyzja i nie wpadł jak śliwka w kompot w wroga zasadzkę. Jego genialny plan musiał poczekać. a teraz nadeszła chwila jego drugiego bohaterskiego planu jakim była szarża na niespodziewającego się go przeciwnika i cóż mieczem specjalnie nie porobił i prawda taka, że więcej szkody to narobił jego koń niż oręż, a Dexter dostał czymś w łeb i tyle tego bohatyrstwa było.

Chwile go nie było, a jak wrócił to chyba już było po wszystkim, a ktoś z orszaku tykał go chcą sprawdzić czy jeszcze żyw. Moment wydawał się idealny.

- Nie jeftem faden Fechter. Jeftem Mofgden von Werk… - wybełkotał otwierając oczy. Po czym splunął na ziemie wszystkim co mu w gębie zalegało. Krew, błoto co zżarł spadając z konia i chyba kawałkiem którego zęba.

-Panie! Panie! pomiłuj i wybacz. Ja żem mnie tem sam Młotodzierżca objawił za pośrednictwem Świętej Hermenegildy Gertrudy i przekaz mi wieść iż ja żem Morgden von Werk. Panie wybacz wybacz, że od służby się tyle lat umywałem Paniczu błagam błagam wybacz mi.- kajał się jęczał bełkotał i błagała sunąc na klęczkach w kierunku Detlefa.

Rzuty: 63,77,33,16,49
 

Ostatnio edytowane przez Lynx Lynx : 02-05-2022 o 07:13. Powód: rzuty
Lynx Lynx jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem