Daichi w Bractwie Duchów Kaburagi pomasował skronie, a potem uszczypnął się w policzki. Nic się zmieniło- nadal widział przed sobą chaos. Spojrzał na Aiko:
- Widzę, że miałaś cięższą przeprawę niż ja, więc nie będę pytał czy widzisz to samo co ja? Usiądź i... O Hideki. Czy może mi wyjasnić co się stało?
Po wysłuchaniu opowieści nie tyle upuścił, co nie pozwolił sobie złapać kubka wręczanego przez chłopaka. Jeśli sok naprawdę okazał się winem, to cholera wie co jeszcze pokutowało w tej kuchni? O ile Hideki nie skłamał i odpowiadał swoimi wyrobami za ten chaos. W po za tym dźwięk tłuczonego naczynia działał dziwnie kojąco na Daichiego.
- Uuups... - skłamał - Coś mi ręka się po dzisiaj trzęsie. Mam za sobą dziwne rozmowy. Hideki, czy byłbyś tak dobry i przyniósł wiadro wody? Czystej i zimnej. Bardzo proszę. Aiko, ty odpocznij, ja ogarniam dzieciarnię. I tak znamienita większość jest moja. Lub pod moją kuratelą
Rozmasował kark, pozwolił zatrzeszczeć stawom w rekach raz czy dwa zanim sięgnął po swój policyjny gwizdek. Zagwizdał długo i przeciągle.
- Wróciłem - oświadczył gromko, chociaż bez złości. Jeszcze....
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Ostatnio edytowane przez Guren : 03-05-2022 o 21:40.
|