Rzeczy odnalezione w biurze wzbogaciły nieco sprawę, która nurtowała ich od kilku dni. Niestety nie rzuciły też zbyt wiele nowego światła. Znajomość architekta ataku w czasie festynu wcale nie umniejszała zagrożenia, jakie nadal wisiało nad Sandpoint.
-Wygląda na to, że szykuje się drugi atak i to o wiele poważniejszy. Rzeczywiście trzeba powiadomić niezwłocznie burmistrz. - Mharscis zgodził się z przedmówcami - Sam popytałbym jeszcze, czy ktoś kojarzy twarz kobiety z rysunków. Może to faktycznie wspólniczka Tsuto. My na razie spróbujmy go dorwać, o ile nie uciekł zbyt daleko, kiedy przeszukiwaliśmy górny poziom.
Petar ulokował się tuż za "skradaczami". Potrafił się poruszać dość cicho, a jego pancerz nie był zbyt "brzęczący". Czuł wzbierającą w sobie złość i moc, która szukała ujścia. Życzył Tsuto, wszystkiego co najgorsze. Nie chciałby być w jego skórze, kiedy którekolwiek z "bohaterów" dostanie go w swoje ręce.