Sukkub? To mówiło wszystko, przynajmniej jeśli chodziło o wdzięczne pozy, jakie przyjmowała przedstawiona na rysunku demonica.
- Jeśli ona współpracuje z Tsuto i goblinami - wziął jedną kartkę do ręki - to może spróbujemy przekonać jakiegoś goblina, że to ona nas przysłała? Przy odrobinie szczęścia moglibyśmy się czegoś dowiedzieć...
* * *
Ameiko obiecała powiadomić panią burmistrz o nadchodzącym niebezpieczeństwie, zatem "bohaterowie Sandpoint" mogli ruszyć na zwiady, odkrytym przez Valla i Mharcisa korytarzem - starym jak świat, ale w idealnym stanie.
Dzięki Sherwynn zdołali się przedostać przez ukryte przejście, a tunel doprowadził ich do morza, do klifów.
- Pamiętasz jak się zastanawialiśmy, czy nie zacząć szukać skarbów za tą ścianą? - Argaen zwrócił się do
Verny. - Ktoś za nas rozwiązał tajemnicę...
Chwilę potem pojawił się stwór, który z pewnością nie nadawał się na towarzysza dziecięcych zabaw. A chociaż mieszkające w korytarzu "coś" najwyraźniej zamierzało nawiązać bliższą znajomość z gośćmi, goście nie okazali entuzjazmu w tym kierunku. Wprost przeciwnie.
Na szczęście wystarczyło kilka ciosów i odrobina magii, by potwór rozstał się z życiem.
- Sprawdzimy jego legowisko? - zaproponował zaklinacz, ruszając w stronę, gdzie to legowisko się znajdowało.