Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2022, 11:37   #122
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Vall szedł bezszelestnie w tunelu. Było w tym coś ekscytującego. Skarby? Niebezpieczeństwo? Przyjaciele obok? A może ta unikalna mieszanka wszystkich powyższych?

Gdy natknęli się na potwora czarodziej odskoczył i próbował go trafić z łuku. Od razu rozpoznał Ghula. Wiedział, że potrafią sparaliżować i zabić ofiarę zwykłym dotknięciem.

Strzała chybiła, ale reszcie drużyny poszło dużo lepiej. Bestia padła.

***

Argaen zarządził przeszukanie jej leża, w tym czasie Vall podzielił się wiedzą uzyskaną jeszcze od matki. W zasadzie z ksiąg, które po niej zostały.

- Takie ghule nazywają Pomiotami Grzechu. To nie są zwykłe trupojady. W zamierzchłych czasach czarownicy modyfikowali je, żeby były skuteczniejsze. Sprawa robi się coraz poważniejsza - białowłosy elf podrapał się po brodzie.

- Myślałem o tym co mówiłeś Argaenie. Mam pewien pomysł, ale potrzebuję waszej współpracy. Kreatywne pomysły jak najbardziej wskazane.

Dłoń Valla opadła na księgę zawieszoną przy pasku.

- Znam czar, który pozwala nałożyć na siebie dowolną iluzję. Mógłbym wyglądać jak ten sukkub - uśmiechnął się mimowolnie na myśl o maszerowaniu z gołymi piersiami sterczącymi w absurdalnie sprzeczny z rzeczywistością sposób.

Po chwili już szczerzył się prezentując cały garnitur równiutkich zębów.

- Problemów jest kilka - w końcu uśmiech zniknął z twarzy elfa, a on sam westchnął ciężko zanim kontynuował.
- Nie zmieni to mojego głosu. Nie wiem czy uda mi się odpowiednio oddać skrzydła i ogon. Rycina nie ma kolorów, więc istnieje spora szansa, że się kropnę. No i ostatnia, ale najważniejsza: jaką mamy pewność, że sukkub jest w to zamieszany, a nie jest na przykład samotną fantazją półelfa otoczonego przez gobliny? Wtedy tak jakby rzucanie tego jest bez sensu. Chyba, że bardzo bardzo chcemy sobie obejrzeć te fantazje. Ale nie wiem czy wtedy wytrzymam wasze spojrzenia - potoczył po Argaenie, Cadem i Mharcisie.

- Może lepiej podszyć się pod brata Ameiko? Owszem, będzie tam, ale sam moment zamieszania da nam przewagę - zakończył wyrzut pomysłów. Od wejścia do huty Vall nie powiedział tyle zdań, co teraz w leżu stwora.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline