05-05-2022, 12:51
|
#125 |
Dział Postapokalipsa | Skrzydło służby w pałacyku Metterichów
Widok nadbiegających żołdaków wprawił serce Olivii w szaleńcze trzepotanie. Miecz zdał się jej znienacka niezgrabnym kawałem metalu w dłoniach, chociaż po straszliwych doświadczeniach z Herrendorfu panna Hochberg starała się regularnie znajdować odrobinę czasu na ćwiczenia z orężem. Zapewne sprawiała też odpowiednio mikre wrażenie, bo obaj zbrojni cięli ją swoimi mieczami z rozpędu, nie przykładając się zbytnio do ataku i licząc na brak orężnego doświadczenia czarodziejki.
Olivia zgrabnie odbiła pierwszą klingę własnym ostrzem, po czym wygięła się w bok próbując ujść przed bliźniaczym mieczem drugiego mężczyzny. Stal musnęła swą krawędzią przedramię dziewczyny, rozcięła delikatną tkaninę nocnej szaty i ukrytą pod nią skórę. Czarodziejka syknęła czując dotkliwe pieczenie, ale jej mięśnie nie straciły na gibkości dowodząc powierzchownego charakteru zranienia.
Za plecami napastników Franz Mauer ścinał się pośród huku zderzanego metalu z trzecim zbrojnym, za nim zaś zmrużone oczy Olivii dostrzegły budzący wielką radość kształt Larsa, który wychynął z pokoju rycząc niczym zbryzgany ludzką krwią niedźwiedź!
__________________ Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
|
| |