Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2022, 13:25   #12
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Hacan po uczcie postanowił zapłacić za miejsce do spania. Nadal nie chciał wracać do bratowej. Ucieszył się, że rano ujrzał te same, już znajome twarze. Radość jednak trwała krótko. Okazało się, że nie żył Roderik. Paladyn nie był śledczym i nie bardzo wiedział na co mógłby się przydać, ale chciał pomóc.

W przeciwieństwie do poprzedniego wieczoru nie miał też wiele do powiedzenia. Gdy Ciliren prezentowała żeton Hacan podszedł do niej i zakrył go dłonią.

- Źle to interpretujesz. Ten żeton jest oznaką zaufania. Mieszkańcy wpuszczają cię między swoich. To nie piętno niewolnika czy jakiś stygmat. To miasteczko praktycznie od zawsze jest w stanie wojny. Średnio dzieci tracą tu rodziców tuż przed wejściem w dojrzałość. Każdy zna tu odgłos dzwonu alarmowego, a dzieci uczy się popełniać samobójstwo, żeby nie wpadły w ręce wroga. W domach częściej spotkasz włócznie niż grabie, do lasu po chrust chodzi się z mieczem. Nie jesteś stąd. Straż nie zna twej twarzy. Od śmiertelnego wroga odróżnia ciebie i was towarzysze przede wszystkim ten żeton.

Paladyn odsunął się o krok, pozwalając kobiecie samej zdecydować czy nadal chce kruszyć kopię w tej sprawie. Dodał jeszcze:

- Krzywe spojrzenia nie ranią. Splunięcia przez ramię poprzedzone zakreśleniem znaku ochrony nie ranią. Obelgi też nie ranią. Ranią noże, topory i włócznie. Bez żetonu nieporównywalnie łatwiej dostać którymś z nich, niż usłyszeć o sobie złe słowo.

Po chwili zwrócił się do pozostałych.

- Chętnie pomogę.

Powoli podszedł do Kursta i położył mu dłoń na ramieniu.
- Obaj wiemy, że musimy żyć. Żyć dla nich. Żeby pamięć o nich pozostała, a oni zostali pomszczeni.
Po tych słowach Mentak uściskał Gartha. Kolczuga zatrzeszczała o zbroję strażnika.
- Zajmij się sprawami miasta, my zajmiemy się znalezieniem winnego - Hacan poklepał po plecach Kursta.

- Mal, pracujesz w straży. Z kim trzymał się Rodrik? O jaką delikatną sprawę mogło chodzić? Nie znam się ani na medycynie, ani na poszukiwaniach śladów. Dlatego jeżeli jest możliwość porozmawiania z ludźmi, to chciałbym z niej skorzystać. Na tym znam się choć trochę.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline