Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-05-2022, 14:26   #126
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
Høflig zawsze, gdy przyszło co do czego, robił to co trzeba. Zawsze. "Jak chcesz żeby coś było dobrze zrobione musisz sam wziąć się do roboty" mawiano w jego stronach a on nie miał zamiaru kłócić się z mądrościami przodków. Zwłaszcza gdy w grę wchodziła krwawa robota. O tak, w tej Lars nigdy nie szukał wyręki. Może brało się to z tego, że zawsze szedł na całość? Może dla tego, że lubił szczęk oręża? Może dla tego, że odczuwał dreszcz podniecenia kiedy wokół tryskała krew? A może po prostu dla tego, że wiedział iż krwawą robotę trzeba zawsze skończyć a takich nie było wielu. Ludziom zabijanie bliźnich przychodzi łatwo, kiedy siedzą przy kufelku i opowiadają bajdy słuchaczom, których krwistoczerwone plamy na twarzy dowodzą tego, że oni sami z zabijaniem mieli do czynienia jedynie, gdy szło o patroszenie ryby. Nie tak łatwo jest jednak spojrzeć Wielkiemu Rozjemcy w oczy i sięgnąć po oręż wiedząc, że możesz być tym, którego on powoła do błota. Nie tak łatwo było położyć na szali swe życie. Nie tak łatwo spojrzeć w gasnące oczy przeciwnika.

Lars nigdy nie miał z tym problemów. Gdy wypadł na korytarz czas dziwnie zwolnił. Høflig w ułamku chwili ujrzał Mauera, który ścinał się z takim samym jakiego dopiero co Lars sprawił, zbirem. Jednak równocześnie dostrzegł Olivię, która z trudem odpierała ataki dwóch siepaczy. Ostrza sunęły powoli w powietrzu, kiedy Lars równie powoli podnosił swój topór do ciosu. W krtani wezbrał mu ryk, którym pewnie nie przestrzegał by wrogów - zawsze lepiej kropnąć kogoś od tyłu niż zmuszać go do spoglądania w twarz Wielkiego Rozjemcy - ale w tej chwili zrozumiał, że tylko tak może dać dziewce szansę. Gdzieś w kącie, na ziemi, z przerażeniem temu wszystkiemu przyglądał się szczur, którego Lars też dostrzegł, podobnie jak krzywo wiszący kandelabr. I krzywą futrynę drzwi na przeciwko. I...

Szczegóły, szczególiki zamknięte w ułamku chwili. Jednym ruchu skrzydeł ćmy, pęknięciu linii czasu. Często mu się to zdarzało. Ten pełen oszołomienia bezruch, po którym świat rozpada się na kawałki. I naraz wszystko przyspieszyło. Zebrało się do kupy w tańcu wirujących ostrzy, wykrzywionych we wściekłych grymasach zębów, w krwawej robocie po której ktoś następny wróci do błota. Ryk Larsa poniósł się korytarzem a Høflig rzucił się na pomoc Olivii uderzając z całą swoją wściekłością na najbliższego z jej przeciwników.

.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline