Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2022, 20:39   #35
Lua Nova
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
Jaskinia z kozą

Medyczka zawiązała ostatni opatrunek Wilhelmowi i śpiesznie ruszyła ku Oldze. Kiedy podeszła do rannej dziewczyny, podparła ją by przewodniczka nie upadła.
- Olga, już dobrze, zaraz się tobą zajmę. - Mówiła spokojnym, opanowanym głosem. - Wilhelmie, pomóż mi, ona ledwo stoi. - Mówiąc to, pomogła Oldze usiąść, na jednym z płaskich kamieni, znajdujących się w jaskini. Głaz zdawał się pełnić funkcję czegoś na kształt stołu dla pokracznych gospodarzy, pełno było na nim kości zwierząt, a przynajmniej mieli nadzieję, że tylko zwierząt, które Wilhelm zrzucił na ziemię. Następnie, młody ochroniarz stanął na warcie, obserwująć ciemne korytarze, wychodzące z jaskini. Nie czuł się najlepiej, kręciło mu się lekko w głowie od utraty krwi, ale starał się nie pokazywać po sobie tej słabości. Jego obowiązkiem była ochrona panienki, nawet za cenę własnego życia. W każdej chwili mogły naciągnąć kolejne gobliny.

Melissa ponownie rozpoczęła proces opatrywania, przemywając wpierw ręce z krwi Wilhelma. Robiła to powoli i starannie, mimo czającego się w mroku niebezpieczeństwa. Wyuczone opanowanie dało o sobie znać. Jak mawiał wuj: co nagle, to po diable.
- Miałaś dużo szczęścia. - Zwróciła się do dziewczyny, uśmiechając się łagodnie. - Szczęki ominęły witalne punkty. Do wesela się zagoi. - Zażartowała. - Ale zostaną blizny, choć postaram się by były jak najmniej widoczne.

Tymczasem Lenard zostawił Petrę i pozostałych przy klatkach i jeńcu goblinów, i ruszył biegiem z powrotem do jaskini z kozą, gdzie zostawił panienkę i brata. Przypuszczał, że Olga również udała się do Melissy. Miał rację, gdyż zastał całą trójkę w jaskini. Widok panienki całej we krwi, początkowo, go zaniepokoił, ale szybko uświadomił sobie, że to nie jest jej krew, tylko Wilhelma i Olgi. Odetchnął z ulgą.
- Powinniśmy się stąd wynosić. Te małe pokurcze mogą wrócić w każdej chwili, z wilkami. Pani Petra i tamta dziewczyna, Greta, również są ranne. W jednej z klatek w kolejnej jaskini, znaleźliśmy także więźnia goblinów. Oni również będą potrzebować pomocy panienki.

Medyczka skinęła tylko nieznacznie głową Lenardowi, nie odrywając wzroku od tego co w tej chwili robiła.
- Jak tylko skończę opatrywać Olgę. Inaczej gotowa nam się wykrwawić zanim stąd wyjdziemy. Pozostałymi zajmę się już na powierzchni, o ile nie są w tak kiepskim stanie jak ona.- Mówiąc to, wróciła do pracy.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...
Lua Nova jest offline