Grant ukrył nóż w rękawie, w drugim granat błyskowy. Zaciskając z wściekłości zęby wstał i uniósł karabin nad głowę. Ruszył w stronę grupy, wpatrywał się w mrok starając sie zobaczyć któregoś z przeciwników. Nie daruje tamtym kutasom tego że strzelali do cywili. Za coś takiego zostaje się rozstrzelanym. A przedtem zazwyczaj dostaje totalne manto od kumpli z tej samej jednostki.
__________________ Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce" |